Nie
minęło dużo czasu, a byłam z Uckerem w jego sportowym aucie w podróży do szpitala. Denerwowałam się dzisiejszymi
badaniami Juanita, bo on zawsze robił wkoło nich mnóstwo niepotrzebnego krzyku i wiedziałam, że tym razem też tak będzie.
Po drodze panowała cisza, bo najzwyczajniej w świecie nie miałam ochoty na
jakiekolwiek rozmowy.
-Duluś,
uśmiechnij się. Twój brat nie może
widzieć Cię takiej smutnej.- odezwał się w pewnej chwili Christopher, kładąc
dłoń na moim kolanie.
-Wiem
o tym, ale nie mogę. Nawet sobie nie wyobrażasz, ile bólu sprawia mi każde spotkanie z nim. Tym bardziej, że dziś ma te
cholerne badania, a to dość trudne, bo on ich bardzo nie lubi i będzie płakał.
-Będę tam z Tobą i w
razie co pomogę. Nie martw się już tak bardzo, wszystko będzie dobrze.
-Mówisz serio?
-A czy kiedykolwiek
Cię okłamałem?- powiedział to z takim czarującym uśmiechem, zresztą zaraźliwym.
-No teoretycznie
nie.- przyznałam i na tym koniec, do końca drogi cisza, ale już taka swobodna.
Co jakiś czas
posyłał mi słodki uśmiech, kiedy tylko na niego spoglądałam.
Wreszcie dotarliśmy
na miejsce. Lekarze już przygotowali Juanita na te badania. On oczywiście nie
był z tego zadowolony.
-Dul, oni znowu chcą
robić mi te chore badania.- poskarżył się, jak tylko mnie zobaczył.
-Kochanie, musisz je
mieć. Wiesz przecież...
-A kto to jest?-
zapytał, przyglądając się Uckerowi.
-To Christopher.-
odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem.
-To Twój chłopak?- zapytał szeptem, ale Ucker zdołał
usłyszeć, może to i dobrze.
-Tak, jestem
chłopakiem Twojej siostry.- potwierdził, obejmując mnie.
-Musisz
się nią dobrze opiekować, bo inaczej nie pozwolę Ci z nią być.- jaki bojowy ten
mój braciszek...
-Spokojnie, cały
czas jest pod moją opieką. Nic złego jej się nie stanie.- zapewnił, całując
mnie słodko w kącik ust.
-Tylko jej nie
skrzywdź, bo pożałujesz. Masz ją szanować i kochać do końca życia.- jejku,
młody przesadza, ja przecież wcale nie jestem z Uckerem!
-Na pewno będę,
spokojnie mały.- z szerokim uśmiechem na twarzy poczochrał włosy małego.
-Nie jestem wcale
taki mały.- oburzył się.
-Nie jesteś mały? Z
tego co wiem, to duzi chłopcy nie boją się jakichś tam badań.
-Ale to co innego...
-Oj Juanito...
Chciałbyś mieć kiedyś taką fajną dziewczynę?
-Jasne!! Zawsze
chciałem, żeby moja dziewczyna była taka cudowna jak Dulce.
-Wiesz
co? Dziewczyny nie lubią tchórzliwych
chłopaków, więc może być problem.
-Dlaczego?
Ja nie jestem tchórzem i wcale nie
boję się tych badań.
-No
dobra, zobaczymy... Jak nie będziesz płakał przy badaniach, to na pewno jakaś
super laska zwróci na Ciebie
uwagę.
Ale
Ucker się nakombinował, ale dzięki niemu tym razem nie było problemów z badaniami. W ogóle on się tak bardzo zaprzyjaźnił z Juanem. Gadał z nim jak stary dobry
kumpel, a mojemu bratu podobało się to, że nie traktował go jak dziecko. To
było po prostu piękne! Szkoda tylko, że tak samo piękne nie były wyniki tych
cholernych badań... Stan zdrowia Juanita pogarszał się, a ja miałam dopiero
około połowę kwoty operacji. Pożegnaliśmy się z małym i oboje przygnębieni wróciliśmy do domu. Widziałam, że Uckera bardzo
poruszył los mojego braciszka. Wykąpałam się i położyłam do łóżka, bo byłam pewna, że dziś Christopher
daruje mi wspólną noc. Myliłam
się, dostałam od niego smsa, żebym przyszła. Nie miałam ochoty na seks, ale nie
miałam także innego wyjścia.
-Jestem.-
powiedziałam cicho, wchodząc do jego pokoju.
-Świetnie, siadaj.-
nakazał z szerokim i szczerym uśmiechem.
-I nie
karzesz mi się rozebrać?... Zamierzasz zrobić to sam?- byłam pewna, że on
wymyślił nie wiadomo co na ten wieczór, ale jak się okazało, nic bardziej mylnego.
-Nie, skarbie, dziś
masz wolne.- czy on właśnie nazwał mnie skarbem? Boże, o co tu chodzi?
-Więc
po co tu jestem? Ucker, mów
jaśniej.
-Chciałem Ci tylko
powiedzieć, że wpłaciłem dzisiaj pieniądze na operację Twojego brata.- po
prostu mnie zatkało... Ucker tak po prostu zapłacił za operację? Nie mogłam w
to uwierzyć.
-Mówisz serio?- przytaknął ze słodkim uśmiechem.
-O Boże, dziękuję!- krzyknęłam, rzucając mu się na szyję.
Nie
bardzo wiem, jak to się stało, ale po chwili wpiłam się w usta Uckera. Pierwszy
raz miałam okazję dotknąć jego warg swoimi. To było cudowne, a jego usta takie
słodkie, delikatne. Przymknęłam oczy. Odpływałam cała, a przecież to niby tylko
pocałunek. Nasze języki plątały się w pięknym tańcu namiętności. Po jakimś
czasie rzuciliśmy się razem na łóżko,
nie odrywając od siebie ust ani na milimetr. Całowaliśmy się z pasją, z
oddaniem. Śmieszył mnie fakt, że jest to nasz pierwszy pocałunek, jeśli
mieliśmy już tak wiele zbliżeń. Muszę jednak przyznać, że jeszcze nigdy nie
czułam się przy nim tak dobrze, tak swobodnie. W tej chwili nie martwiłam się
niczym, po prostu brałam od niego tyle, na ile miałam ochotę. I pomyśleć, że
było to tylko podziękowanie... Nie, to był akt naszej miłości, ale wtedy
jeszcze tego nie rozumiałam. Nagle Ucker przerwał pocałunek, leżąc na mnie.
Głaskał mnie czule po policzku, patrząc mi głęboko w oczy. Na naszych twarzach
malowały się słodkie uśmiechy. Byłam naprawdę bardzo szczęśliwa!
-Ucker, kochaj się
ze mną.- poprosiłam cichutko, nie spuszczając wzroku z jego oczu.
-Co? Kochać się z
Tobą?... W sensie... Nie pieprzyć?- jego zdziwienie i zdezorientowanie było
wręcz śmieszne, i takie słodkie.
-Dobrze słyszałeś.
Proszę, kochajmy się. No wiesz... Tak słodko, delikatnie. Nie za pieniądze,
tylko dla przyjemności.- błagałam, najsłodziej jak tylko potrafiłam.
-Oj
Duluś... Pragnę Cię tak strasznie mocno.- wyznał i znów złączył nasze usta. -Dlaczego nie całowałem Cię wcześniej? Twoje usta
są takie słodkie.- wydukał w przerwie na złapanie powietrza.
-Twoje też są bardzo
słodziutkie.- odpowiedziałam, wzbudzając namiętność.
Jedna
ręka Uckera zaczęła smyrać mnie po udzie, podwijając przy tym moją koszulę
nocną. Dobrze wiedział, że nie mam pod spodem majtek, nigdy nie zakładam ich do
piżamy. Tym sposobem dzielił nas tylko materiał mojej koszuli i jego bokserki.
Jednak jakoś nam się tym razem nie spieszyło, żeby się tego pozbyć. Pocałunki w
tej chwili bardziej nas fascynowały, bo były czymś nowym. Oplatałam rękoma jego
szyję, delikatnie głaszcząc go po karku. Jego druga ręka wciąż była koło mojej
głowy lekko wplątana we włosy. Bawił się nimi, co jakiś czas gładząc mój policzek i skroń. Ciągle miałam przymknięte
oczy, by dokładnie czuć każdy jego dotyk. To było po prostu piękne! Ucker jak
nie on... taki czuły i nie myśli tylko o tym, żeby mnie jak najszybciej
rozebrać. Jego język delikatnie pieścił moje podniebienie, co było tak
cholernie przyjemne. Wreszcie wsunął ręce pod moją koszulę nocną, gładząc
opuszkami palców moją delikatną skórę, na której pojawiała się gęsia skórka. Nawet nie wiem, kiedy pozbył się materiału okrywającego moje
ciało. Nie mogłam pozostać mu dłużna i powoli ściągnęłam jego bokserki. Nie
przerywając pocałunku, wszedł we mnie delikatnie. Jęknęłam cicho, wyginając się
w łuk. Zaczął się we mnie powoli poruszać. Było mi niezmiernie dobrze, jemu
zresztą też. Cichutko mruczał wprost do moich ust. Jeszcze nigdy wcześniej tak
bardzo nie cieszyła mnie jego bliskość, nasza nagość i w ogóle. To było zupełnie inne, takie magiczne... W
sumie było to trochę zabawne, bo wcześniej się wcale nie całowaliśmy, a teraz
nawet nie schodzi z moich ust. No ale ta wersja naszych stosunków dużo bardziej mi się podoba. W pewnej chwili
nasze pocałunki stały się jeszcze bardziej namiętne, miałam wrażenie, że on
mnie zaraz połknie. Wiedziałam doskonale, co się świeci i postanowiłam przejąć
inicjatywę. Z małym trudem obróciłam
nas tak, że byłam na górze. Teraz
to ja miażdżyłam jego usta i ustalałam tempo. Doszliśmy oboje, uspokajając się
powoli.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
No dobra... Rozdział na wczorajsze urodziny Duli ;) Nie będę się rozpisywać, bo muszę siadać do lekcji, a wiec: Mam nadzieję, że taka relacja Vondy bardziej Wam się podoba, a następny jakoś pod koniec tygodnia :*
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
No dobra... Rozdział na wczorajsze urodziny Duli ;) Nie będę się rozpisywać, bo muszę siadać do lekcji, a wiec: Mam nadzieję, że taka relacja Vondy bardziej Wam się podoba, a następny jakoś pod koniec tygodnia :*
Super rozdzial.
OdpowiedzUsuńJeju tylko na to czekałam w tym opowiadaniu od początku :) wreszcie ich pocałunek *-* dodawaj kolejny jak najszybciej! ;)
OdpowiedzUsuńMEGA SUPER rozdział. Wydaje mi się, że powoli oboje odkrywają w sobie nowe uczucia do siebie, przede wszystkim na pewno przez ten pocałunek. Zauważyłam że Ucker się zmienia jest zupełnie inny czuły, troskliwy, miły dla Juanita i do tego ten gest zapłaty za operację brata Dulce. Podoba mi się jego zmiana. Czekam na nowy rozdział, szybko dodawaj nowy bo ja nie mogę doczekać się już nowego :) ;)
OdpowiedzUsuńDodaj kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNo super wkoncu pierwszy pocałunek i tak slodko i czule sie kochali oby tak czesciej bylo ;) czekam na nowy
OdpowiedzUsuńNo nareszcie Ucker zaczął pokazywać ,że tak naprawdę ma serce. Słodko ,że dał te pieniądze na operację Juanita. Chociaż moim zdaniem już na początku powinien to zrobić ,a nie wymyśla. Ale ta jego zmiana to jest taka diametralna! Nagle taki czuły i nawet zgodził się z Dulą kochać ,a nie pieprzyć xD Nie no, przesłodko.
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz kplejny rozdział ?;)
OdpowiedzUsuńJutro chyba :-)
UsuńA moze tak dzisiaj i jutro ? Byloby super ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;-) dzisiaj rozdział i jutro było by ekstra :-D
UsuńProszę o nowy rozdział :) ;)
OdpowiedzUsuńDodaj kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńRelacja Uckera z bratem Dulce spodobała mu się. Mały jest dość waleczny broni siostry podoba mi się też ze jest mega bezpośredni. Fajnie że Ucker tak zachował się w tym szpitalu nie myślałam ze będzie aż tak sympatyczny. Oczywiście podoba mi się też ze zapłacił za operację. No i nareszcie pocałunek romantycznie coś wyjątkowego dzięki temu wydarzeniu chłopak oszalał haha. Między nimi rośnie uczucie ja to wiem na bank :) oby dalej było tak fajnie :)
OdpowiedzUsuńNo więc jest słodko, ale nie mam zamiaru pisać 100% dobrego, pozytywnego komentarza. Bo zawsze jak ja pochwalę Uckera, to coś się dzieje i on się zmienia na złe. A jak wiadomo, ani ja ani twoi czytelnicy tego nie chcemy. No, ale jestem z niego dumna, że przejawia coraz więcej objaw człowieczeństwa i zachowuje się przyzwoicie. A Dulce, no cóż nie powiem strasznie mnie zaskoczyła. No, a Ucker taki uczuciowy i no ładnie się zachował nie powiem, ale tak jak mówiłam nie będę go przesadnie chwalić. Mam nadzieję, że ich relacja nie będzie opierała się tylko na seksie, ale że w końcu oboje coś do siebie poczują, bo jak wiadomo to u nich nie uniknione. Wybacz za krótki komentarza, ale Boom Cha mnie pochłonęła :D
OdpowiedzUsuńDodaj kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuń