Dulce:
W końcu Mia pozwoliła mi iść. Obiecałam jej, że przyjdę jutro z samego rana. No więc weszłam do domu pewna i zadowolona z tego, że mam czas tylko dla siebie, żeby przemyśleć to wszystko i w ogóle. Rodrigo z pracy wraca dopiero za parę godzin. Poszłam od razu do kuchni, bo byłam cholernie głodna. Zupełnie nie spodziewałam się tego, co tam zobaczyłam. Przy stole siedział sobie Ucker i jadł płatki!
-Co Ty tu, do cholery, robisz?!- zapytałam wzburzona.
-Twój narzeczony zaprosił mnie wczoraj do Was, żebym zaoszczędził na hotelu.- odpowiedział z miną niewiniątka.
-Zrobiłeś to specjalnie! Od niego wyciągnąłeś pewnie jakieś informacje, zgadłam?- teraz wszystko jest jasne... Przecież Ucker od razu pokapował, że Rodrigo nie zna prawdy i się wszystkiego domyślił.
W końcu Mia pozwoliła mi iść. Obiecałam jej, że przyjdę jutro z samego rana. No więc weszłam do domu pewna i zadowolona z tego, że mam czas tylko dla siebie, żeby przemyśleć to wszystko i w ogóle. Rodrigo z pracy wraca dopiero za parę godzin. Poszłam od razu do kuchni, bo byłam cholernie głodna. Zupełnie nie spodziewałam się tego, co tam zobaczyłam. Przy stole siedział sobie Ucker i jadł płatki!
-Co Ty tu, do cholery, robisz?!- zapytałam wzburzona.
-Twój narzeczony zaprosił mnie wczoraj do Was, żebym zaoszczędził na hotelu.- odpowiedział z miną niewiniątka.
-Zrobiłeś to specjalnie! Od niego wyciągnąłeś pewnie jakieś informacje, zgadłam?- teraz wszystko jest jasne... Przecież Ucker od razu pokapował, że Rodrigo nie zna prawdy i się wszystkiego domyślił.
-Carlos Cię zgwałcił? Proszę Cię, gorszej bzdury nie słyszałem.
-A skąd wiesz, że to nieprawda?- pogrążam się, czuję to.
-Dul, wiedziałbym o tym...
-Nie, przecież nie byłeś ze mną non stop. Nie masz pewności, co się działo.
-Możliwe... Jednak to nie zmienia faktu, że jestem pewien, że Mia jest moją córką.
-Ciekawe skąd ta pewność...
-Bo jest do mnie podobna.
-Teraz to sobie wymyśliłeś.
-A co może do Carlosa?...
-Nie, do mnie.- powiedziałam zbyt pewnym głosem jak na takie bzdury.
-Dulce, kogo Ty oszukujesz? Siebie? Bo mnie jakoś to nie przekonuje...
-A skąd wiesz, że to nieprawda?- pogrążam się, czuję to.
-Dul, wiedziałbym o tym...
-Nie, przecież nie byłeś ze mną non stop. Nie masz pewności, co się działo.
-Możliwe... Jednak to nie zmienia faktu, że jestem pewien, że Mia jest moją córką.
-Ciekawe skąd ta pewność...
-Bo jest do mnie podobna.
-Teraz to sobie wymyśliłeś.
-A co może do Carlosa?...
-Nie, do mnie.- powiedziałam zbyt pewnym głosem jak na takie bzdury.
-Dulce, kogo Ty oszukujesz? Siebie? Bo mnie jakoś to nie przekonuje...
-Nie musisz mi wierzyć. Ja znam prawdę, to wystarczy.
-Dobrze, więc pytam wprost po raz ostatni: Czy Mia jest moją córką?
-Mówię, że nie!
-Okej, w takim razie pamiętaj, że jak dowiem się prawdy sam, to źle się to dla Ciebie skończy.- i znowu ta sama groźba... O co mu chodzi?
-Dobrze, więc pytam wprost po raz ostatni: Czy Mia jest moją córką?
-Mówię, że nie!
-Okej, w takim razie pamiętaj, że jak dowiem się prawdy sam, to źle się to dla Ciebie skończy.- i znowu ta sama groźba... O co mu chodzi?
-A teraz dobranoc, kochanie.- powiedział złośliwie i musnął delikatnie ustami mój policzek.
Przez niego mi się nawet jeść odechciało i poszłam się kąpać. Zastanawiałam się jak to możliwe, że kiedyś tylko on potrafił poprawić mi humor, a teraz tak skutecznie mi go ciągle psuje? Co się zmieniło? A może to po prostu zmiany zachodzące w nas pod wpływem czasu? Chyba, że to wszystko przez moje liczne kłamstwa... Na początku jak tu wrócił, nie był dla mnie taki. Próbował mi nawet pomóc, wesprzeć mnie, a teraz mi grozi. To na bank przez to, że dowiedział się, jaką jestem kłamczuchą. A ja brnęłam w to dalej i dalej... Byłam bezradna, z każdą chwilą miałam mniej pomysłów na rozwiązanie tej idiotycznej sytuacji. Pewnie zastanawiałabym się nad tym wszystkim do rana, ale byłam zbyt zmęczona i szybko zasnęłam.
Przez niego mi się nawet jeść odechciało i poszłam się kąpać. Zastanawiałam się jak to możliwe, że kiedyś tylko on potrafił poprawić mi humor, a teraz tak skutecznie mi go ciągle psuje? Co się zmieniło? A może to po prostu zmiany zachodzące w nas pod wpływem czasu? Chyba, że to wszystko przez moje liczne kłamstwa... Na początku jak tu wrócił, nie był dla mnie taki. Próbował mi nawet pomóc, wesprzeć mnie, a teraz mi grozi. To na bank przez to, że dowiedział się, jaką jestem kłamczuchą. A ja brnęłam w to dalej i dalej... Byłam bezradna, z każdą chwilą miałam mniej pomysłów na rozwiązanie tej idiotycznej sytuacji. Pewnie zastanawiałabym się nad tym wszystkim do rana, ale byłam zbyt zmęczona i szybko zasnęłam.
Ucker:
Słyszałem, jak w nocy wrócił Rodrigo. Wyszedłem wtedy z pokoju i zapytałem się go:
-Jedziesz rano do szpitala?
-Tak, a co?
-Nie nic. A o której? Ja jadę z Dulą koło ósmej na pewno.
-No to pojedziemy razem, a ja skoczę jeszcze przy okazji na badania, bo są od ósmej właśnie.
-No dobra, to pojedziemy wszyscy.- idealnie, Ucker Ty to masz łeb.
Według mojego jakże doskonałego planu z samego rana pojechaliśmy do szpitala. Dulce pobiegła od razu do małej, a Rodrigo na te swoje badania. To był mój czas. Poszedłem do recepcji po odbiór wyników. Otworzyłem kopertę drżącymi rękoma i przeczytałem, że istnieje pokrewieństwo między mną, a Mią. A to znaczy, że naprawdę jestem jej ojcem! Mam córkę! Byłem taki szczęśliwy. Wszedłem cichutko do sali i zawołałem Dulę. Nie było problemu, bo Mia jeszcze spała.
-Dalej będziesz się upierać?- zapytałem chłodno, pokazując jej wyniki.
-Kiedy to zrobiłeś?
-Wczoraj.
-Jak mogłeś?!
-Jak mogłeś?... Chciałem się tylko upewnić, że jestem ojcem Mii. Nie myliłem się, a Ty jesteś podłą, zakłamaną szmatą!- krzyczałem na nią, idąc w jej kierunku, a ona wbiła się w ścianę. I o to chodziło... Wziąłem ją za nadgarstki i pociągnąłem jej ręce nad jej głowę, opierając je o ścianę. Oczywiście to wszystko dlatego, że nadchodził Rodrigo.
Słyszałem, jak w nocy wrócił Rodrigo. Wyszedłem wtedy z pokoju i zapytałem się go:
-Jedziesz rano do szpitala?
-Tak, a co?
-Nie nic. A o której? Ja jadę z Dulą koło ósmej na pewno.
-No to pojedziemy razem, a ja skoczę jeszcze przy okazji na badania, bo są od ósmej właśnie.
-No dobra, to pojedziemy wszyscy.- idealnie, Ucker Ty to masz łeb.
Według mojego jakże doskonałego planu z samego rana pojechaliśmy do szpitala. Dulce pobiegła od razu do małej, a Rodrigo na te swoje badania. To był mój czas. Poszedłem do recepcji po odbiór wyników. Otworzyłem kopertę drżącymi rękoma i przeczytałem, że istnieje pokrewieństwo między mną, a Mią. A to znaczy, że naprawdę jestem jej ojcem! Mam córkę! Byłem taki szczęśliwy. Wszedłem cichutko do sali i zawołałem Dulę. Nie było problemu, bo Mia jeszcze spała.
-Dalej będziesz się upierać?- zapytałem chłodno, pokazując jej wyniki.
-Kiedy to zrobiłeś?
-Wczoraj.
-Jak mogłeś?!
-Jak mogłeś?... Chciałem się tylko upewnić, że jestem ojcem Mii. Nie myliłem się, a Ty jesteś podłą, zakłamaną szmatą!- krzyczałem na nią, idąc w jej kierunku, a ona wbiła się w ścianę. I o to chodziło... Wziąłem ją za nadgarstki i pociągnąłem jej ręce nad jej głowę, opierając je o ścianę. Oczywiście to wszystko dlatego, że nadchodził Rodrigo.
Dulce:
Co w niego wstąpiło?! Rozumiem, że się wkurzył, ale żeby aż blokować mnie pod ścianą?... Ale nie to zdziwiło mnie najbardziej. Po chwili Ucker zaczął mnie agresywnie całować i wbił się jęzorem do mojej buzi. Ręce ciągle trzymał mi u góry, mocno przyciskając je do ściany. Bolało.
-Nie przeszkadzam?- usłyszałam bardzo dobrze znajomy mi głos i w trybie natychmiastowym odepchnęłam od siebie tego kretyna.
Rodrigo stał i się nam przyglądał, a ja nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Było mi tak cholernie głupio, więc spuściłam głowę bez słowa.
-Przepraszam, to moja wina.- powiedział Ucker skruszony. -Po prostu dawne uczucia nagle powróciły i...
Co w niego wstąpiło?! Rozumiem, że się wkurzył, ale żeby aż blokować mnie pod ścianą?... Ale nie to zdziwiło mnie najbardziej. Po chwili Ucker zaczął mnie agresywnie całować i wbił się jęzorem do mojej buzi. Ręce ciągle trzymał mi u góry, mocno przyciskając je do ściany. Bolało.
-Nie przeszkadzam?- usłyszałam bardzo dobrze znajomy mi głos i w trybie natychmiastowym odepchnęłam od siebie tego kretyna.
Rodrigo stał i się nam przyglądał, a ja nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Było mi tak cholernie głupio, więc spuściłam głowę bez słowa.
-Przepraszam, to moja wina.- powiedział Ucker skruszony. -Po prostu dawne uczucia nagle powróciły i...
-Dawne uczucia?! Dul, co Cię z nim łączyło?- nie byłam w stanie mu odpowiedzieć, sparaliżowało mnie.
⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡
⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡⚡
Ostatkiem sił dodaję ten rozdział i stwierdzam, że w sumie mi się on podoba xD Mam nadzieję, że Wam też :*
Wow! Bardzo ciekawy rozdział, to dobrze, że Ucker dowiedział się wreszcie prawdy o Mii. Dulce sama powinna mu powiedzieć jak tylko to zobaczyła po kilku latach. Ciekawa jestem jak się wytłumaczą Rodrigo o dawnych uczuciach i czy powiedzą, że są jeszcze małżeństwem. Nie mogę doczekać się nowego rozdziału. ;)
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny ?? Booo kurde nie mogę się doczekać Ucker to wariat :)
OdpowiedzUsuńHohoho głupie pytanie jasne, że mi się podoba. No bo jak mógłby nie podobać mi się rozdział, w którym nie dość że Ucker dowiaduje się prawdy i całuje Dule, to jeszcze wyczuwam nadchodzącą spinę z Rodrigo. No bomba ! Kocham ten rozdział hahah. Ja chce kolejny. Aczkolwiek muszę zwrócić twoją uwagę, na fakt że Uckerek (bardzo go kocham) nie powinien tak się gwałtownie zwracać do Duli. Fakt zrobiła źle, że mu nie powiedziała i do końca się wypierała, ale no nie przesadzajmy nie szmato. Mam głęboką nadzieję, że ten buziaczek (taki fajny!) odnowi w nich na prawdę te dawne uczucia i że razem będą wychowywać Mie. A no i broń Boże, Ucker nie ma prawa złożyć pozwu o rozwód, bo to byłoby nie dopuszczalne ! Dobra ja chce szybko kolejny, podkreślam w tym zdaniu SZYBKO i KOLEJNY :D
OdpowiedzUsuńNo no no Uckerek poznał prawdę i bardzo dobrze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Tak sie ciesze że pocałował ja i jeszcze widział to Rodrigo bosko wręcz !!!!!!!!!!!!! Wspaniale. Teraz tylko mają stworzyć super rodzinę z Dulce i będzie super ;). Jeśli chodzi o Dulce czego ona się boi wiadomo że Ucker nigdy by jej nie skrzywdził przecież go zna doskonale.No a więc mam wielką nadzieje że Ucker dobrze pobije tego typka Dulce ( takie moje marzenie.) Czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńDul i Ucker się pocałowali! xD Tylko szkoda ,że on tak brzydko na nią powiedział(szmato). I jeszcze mam nadzieje, że Dula nie będzie się gniewała długo na Uckerka. Czekam na następny:)
OdpowiedzUsuń