środa, 8 lipca 2015

14. "Jakiś Ty romantyczny"

Całe popołudnie spędziłam z Anahi. Ale z niej gaduła... Ale dzięki niej przynajmniej trochę wiem, jak się zachować. Jest szansa, że nie zrobię z siebie gorszej idiotki niż wczoraj. I póki co jestem spokojniejsza. Any pomogła mi się uszykować. Ubrałam się w krótką, czarną sukienkę, a Anahi zrobiła mi nieco mocniejszy makijaż niż zwykle. Wyglądałam naprawdę ładnie. O 19:50 pod blok podjechał Christopher. Zeszłam, prawie zbiegłam na dół, rzucając mu się prosto w ramiona.
-Kochanie, jak Ty ślicznie wyglądasz!- krzyknął, obsypując pocałunkami moją szyję, usta, policzki.
-Ty także.- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem. Rzeczywiście wyglądał nieziemsko. Miał na sobie ciemne jeansy i szarą koszulę w kratkę. Nie przypominał prezesa.
-Jadłaś coś?- zapytał, kiedy wsiadaliśmy do auta.
-Eee... nie, kolacji nie jadłam.
-Więc co robimy: Idziemy do resteuracji, czy zamawiamy kolację do pokoju?
-Szczerze mówiąc, nie bardzo mi się chce włóczyć po mieście, także chyba wolę zjeść w pokoju.
-Okej. No to co powiesz na kolację przy świecach?- zaproponował, patrząc mi w oczy.
-Mmm... Jakiś Ty romantyczny.- zaśmiałam się cicho.
-Eh... No czasami trzeba.
-Wyjątkowa sytuacja, co?
-Tak. Pierwszy raz mojej ukochanej to bardzo wyjątkowa sytuacja.
-Ucker... - skarciłam go delikatnie i chyba się zarumieniłam.
Szybko dotarliśmy na miejsce. Christopher wynajął ten sam apartament co wczoraj. Postanowiliśmy zamówić pizzę. Tak, wiem, że mało oryginalnie jak na tak ważny wieczór. Kiedy przyjechał dostawca, poszłam otworzyć drzwi i mu zapłacić. Odwracając się, zobaczyłam pełno świeczek.
-Zgaś światło.- powiedział, zanim stamtąd odeszłam. Zrobiłam to, a pokój ogarnął cudownie romantyczny mrok, rozświetlany jedynie blaskiem świec. Podeszłam powoli i najbardziej ponętnie, jak tylko potrafiłam, według rad Any. Usiedliśmy na przeciwko siebie na dywanie, rozkładając na środku pizzę.
-Smacznego, kochanie.- powiedział z szerokim uśmiechem.
-Nawzajem.- odpowiedziałam tym samym.
Zaczęliśmy jeść, pizza była pyszna. Ciagle patrzyliśmy sobie w oczy.
-Mam dla Ciebie niespodziankę.- powiedział, wstając.
Wrócił z zimnym szampanem, przykładając mi go do karku.
-Aa, zimne!- pisknęłam, a on zabrał to ode mnie, szybkim, zwinnym ruchem odpinając mi zamek od sukienki. -Głupku!- krzyknęłam na niego.
-No co? Przecież i tak Ci ją zaraz ściągnę.- stwierdził niewinnym głosem i usiadł z powrotem naprzeciwko mnie.
-No tak...- wydukałam, biorąc głęboki wdech. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji. Jestem sama z chłopakiem w pokoju hotelowym i czekam na swój pierwszy raz! O cholera, strach mnie obleciał.
-Zdenerwowana?- zapytał, patrząc na mnie z pokrzepiającym, delikatnym uśmiechem.
-Szczerze mówiąc bardzo. Ręce mi drżą.- odpowiedziałam, biorąc do ręki kieliszek z szampanem, który drżał razem z moją ręką.
-Czyli potrzeba Ci porządnego relaksu, co?
-Co masz na myśli?- zapytałam, przechylając głowę niczym piesek na dźwięk gwizdka.
-Przygotuję Ci gorącą kąpiel z pianką. Co Ty na to?- mówiąc to, właśnie skończył jeść ostatni kawałek pizzy i wstał.
-Kąpiel? To nie będziemy... No wiesz?- nic z tego już nie rozumiałam, zgubiłam się.
-Jaka niecierpliwa... Będziemy, spokojnie. Po prostu chcę, żebyś się odprężyła w gorącej wodzie, bo jesteś bardzo zdenerwowana.
-Dobrze. Ale Ty... Wyjdziesz, prawda?
-Jasne, że nie. O to między innymi też chodzi, żebyś się po prostu wyluzowała, oswoiła i się mnie nie wstydziła.- o nie... Mam siedzieć w wannie, kiedy on będzie się na mnie gapił?!
-Ale...
-Spokojnie, chodź.- podał mi rękę, żebym wstała i poszliśmy do łazienki.
Wanna była wielka, a cała łazienka śliczna. Ucker od razu odkręcił wodę, żeby zapełnić wannę. Stanął za mną i całując mnie po plecach, i szyi, zsuwał sukienkę z moich ramion. Po całym ciele przebiegały mi dreszcze. Czułam na swojej skórze jak Christopher się uśmiecha. Stałam nieruchomo bardzo zdenerwowana i zdezorientowana. Wreszcie sukienka opadła na dół.
-Zrób krok w tył.- powiedział miękkim, delikatnym tonem głosu.
Kiedy to zrobiłam, obrócił mnie w swoją stronę. Patrzyłam mu w oczy, jakby szukając w nich pomocy. Zlitował się nade mną, złapał mnie za rękę i poprowadził ją na swoją klatkę piersiową, a dokładnie na guziki koszuli. To pewnie była sugestia, że mam je rozpiąć. Odpinałam po kolei guziki, zaczynając od góry. Ręce nadal mi się trzęsły.
-Spokojnie Duluś, teraz nic jeszcze nie będzie.- starał się mnie uspokoić, muskając czule ustami moją szyję.
-Wejdziesz ze mną do wanny?- zapytałam, kończąc rozpinać guziki. Zaczęłam zsuwać jego koszulę.
-A chcesz?
-Mhm. Chcę być ciągle blisko Ciebie, bo inaczej mogę się rozmyślić.- powiedziałam, odpinając guzik jego jeansów.
-Dobrze, może się powstrzymam przez tą chwilę. Tylko nie próbuj mnie uwodzić, skarbie.
-Nie będę, obiecuję. Zresztą chyba nie jestem w stanie.- zaśmiałam się, patrząc na moje nadał drżące ręce.
-Dul, proszę, uspokój się. To nic takiego, krzywdy Ci na pewno nie zrobię.
-Wiem, ufam Ci. To po prostu dla mnie zupełnie nowa sytuacja, nie wiem, co robić i dlatego się tak denerwuję.- wydukałam, przytulając się do niego.
-Nie rób nic, tylko pomóż mi się rozebrać i odwzajemniaj moje pocałunki. Nic więcej.- mówił, całując mnie w czubek głowy.
-Dobrze.- powiedziałam nieco spokojniej. Spróbuję się nie denerwować, bo to przecież nic takiego.
-Poczekaj.- oderwał się na chwilę ode mnie, zapalając świeczki wkoło wanny. Zgasił światło. -Tak lepiej, prawda?
-Mhm, lepiej.
Zakręcił wodę, bo wanna była już pełna. Podszedł do mnie z powrotem i wpił się w moje usta. Był to delikatny, słodki pocałunek, chociaż z każdą sekundą bardziej namiętny. Nasze języki tańczyły ze sobą, a ręka Uckera dziwnym trafem znalazła się na moim zapięciu od stanika. Pewnie bym się nawet nie zorientowała, bo zrobił to bardzo dyskretnie, ale poczułam luz. Oderwałam się na moment od niego, wpatrując się w jego oczy. Po chwili wróciliśmy do pocałunku. W tym czasie położył dłonie na moje ramiona i całkiem ściągnął mi stanik, zsuwając ramiączka. Wtedy jedynie lekko mnie od siebie odsunął, nie przerywając pocałunku, żeby stanik spadł, co wcześniej mu uniemożliwiałam, napierając na Uckera całym ciałem. Chciał przerwać pocałunek, ale mu nie pozwalałam. Wiedziałam, że wtedy będzie się na mnie gapił, a to trochę niekomfortowe.
-Tak się bawimy?...- mruknął, kiedy musiał nabrać powietrza.
Wtedy szybkimi ruchami obu rąk zsunął mi majtki. Gwałtownie się od niego oderwałam, byłam przestraszona, okropnie zawstydzona. Wziął mnie na ręce i wsadził do wanny. Woda była cudownie cieplutka, a piana wysoka. W tej sytuacji nie było mi widać niczego, czego nie powinno.
-Miałeś do mnie dołączyć.- przypomniałam z uśmiechem.
-No dobrze, już.- powiedział, rozbierając się.
Odwróciłam głowę, żeby na niego nie patrzeć. Zawstydzał mnie cholernie i zapewne zrobiłam się strasznie czerwona.
-Przesuń się do przodu.- nakazał, śmiejąc się ze mnie. Zrobiłam to, a on usiadł za mną. Odgarnął mi włosy z szyi i związał je w koka, żeby się nie zamoczyły. Pociągnął mnie do tyłu tak, że leżałam na nim. Podniosłam głowę do góry, by patrzeć mu w oczy. Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech, który bardzo silnie na mnie działał. Odwzajemniłam uśmiech, ale mój był raczej nieśmiały, delikatny.
-Co dalej?- zapytałam, muskając go nosem po szyi.
-Nic, odpręż się.- odpowiedział, składając słodki pocałunek na moich ustach.
-Ale to jest nudne.
-Tak? A ja myślę, że po prostu szukasz wrażeń, skarbie.
-Mhm, w sumie tak. No wiesz... To jest fajne i w ogóle, ale jestem zbyt niespokojna, żeby tak po prostu leżeć w wannie.
-Rozumiem...- powiedział, wyraźnie się nad czymś zastanawiając.
-I co z tym zrobisz?- zapytałam, choć w sumie chciałam zasugerować, żeby no nie wiem... Dotykał mnie, czy coś.
-Co tylko chcesz... Mówisz, że brakuje Ci wrażeń?
-No tak jakby. Ucker, zrób ze mną, co tylko chcesz. Ufam Ci bezgranicznie.- i tymi słowami w pełni mu się oddałam. Nieśmiałość i wstyd są tu zbędne, bo cokolwiek bym nie zrobiła, czy powiedziała, to i tak klamka już zapadła. Oboje tego chcemy i choćby nie wiem co, nie zrezygnowałabym w takim momencie.
-Okej, skoro tego właśnie pragniesz...- powiedział zmysłowo i delikatnie opuszkami palców dotknął mnie w pośladek. Wzdrygnęłam się dość mocno, a on zaczął się śmiać. -Jakaś Ty wrażliwa.- stwierdził, głaskając mnie po udach.
-To łaskocze.- mruknęłam cicho, kręcąc się.
-Nie no poważnie? Jak Ty już teraz się wijesz, kiedy Cię tylko niewinnie smyram, to co będzie później...
Zataczał palcami coraz większe kółka, przesuwając się coraz wyżej do pośladków. Tam dalej mnie głaskał, a przez moje ciało przechodziły cudowne dreszcze. To rzeczywiście było bardzo relaksujące, a zarazem ekscytujące. Leżałam, wpatrując się w płonące świeczki. Nagle musnął palcem moją kobiecość, co było w tym momencie dla mnie tak silnym doznaniem, że cicho jęknęłam i znów się wzdrygnęłam tym razem dużo mocniej, że aż woda chlupnęła. Odwróciłam się, by spojrzeć na Uckera. Uśmiechał się ciepło, puszczając mi oczko.
-Fajnie?- zapytał, całując mnie czule w czoło.
-Mhm, bardzo.- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem. -Zrobisz tak jeszcze raz?- nie wiem skąd we mnie tyle odwagi, żeby prosić go o takie rzeczy, ale to naprawdę bardzo mi się podobało.
-Później zrobię Ci nawet lepiej.
-Dobrze. A co zrobisz mi teraz?
-Hmm... Zamknij oczy i tylko czuj.- nakazał, kładąc dłonie na moim brzuchu.
Posłusznie zamknęłam oczy, czekając na jakiś rozwój akcji jak przed chwilą. Myślałam, że zrobi to samo, że będzie krążył w koło, aż w końcu jedynie dotknie moich piersi. Nieco się pomyliłam, bo te bezcelowe głaskanie nie trwało tak długo, a jego dłonie szybko powędrowały w górę do moich piersi. Wstrzymałam oddech, z trudem powstrzymując chęć otwarcia oczu. Zaczął bawić się, wykonując delikatne ruchy dłońmi i palcami. To było bardzo przyjemne. Mruczałam cicho z rozkoszy.
-Wystarczy, bo mi tu zaraz dojdziesz.- powiedział, przestając. Otworzyłam oczy.
-A co w tym złego?- zapytałam, śmiejąc się.
-Nic, ale wiesz... Musisz oszczędzać energię na później.- zaśmiał się, całując mnie w skroń.
-Dobrze, w takim razie wychodźmy, bo mnie trochę energia rozpiera.- chciałam się już z nim kochać, nie mogłam się doczekać. To było cudownie słodkie wyczekiwanie.
-Napaliłaś się, co?- stwierdził, znów dotykając mnie w miejsce intymne.
-Mhm, nawet bardzo.- odpowiedziałam, patrząc mu w oczy.
-I widzę, że jesteś spokojniejsza. Aż taki nudny ten relaks?
-Nie, ani trochę. Bardzo mi się to podobało.
-Mi też, zobacz.- powiedział, kładąc moją rękę na swój nabrzmiały członek. -To Ty tak na mnie działasz, skarbie.
-Serio?
-Tak, dokładnie Twoje ciało i ruchy kiedy Cię dotykam. No dobra, chodź.
Usiadłam, żeby Ucker mógł spokojnie wyjść z wanny. Wziął ręcznik. Myślałam, że będzie się nim wycierał, a on stanął z nim przy wannie, mówiąc:
-Chodź.
Powoli wstałam, a on owinął mnie ręcznikiem i wyciągnął z wanny jak małe dziecko. Wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Delikatnie położył mnie na środku wielkiego łóżka i usiadł przy mnie.
-Jesteś gotowa?- zapytał, nachylając się nade mną i składając na moich ustach słodki pocałunek.
-Nigdy nie byłam bardziej.- odpowiedziałam, przyciągając go do siebie.
-Napaleńcu Ty mój...
-Nie wyzywaj mnie, tylko przejdź w końcu do rzeczy.
-Nie wyzywam Cię, kochanie, ja tylko stwierdzam fakty.
-To już skończ i się ze mną kochaj! No chyba, że teraz Ciebie strach obleciał...
-Tak troszkę, bo boję się, że zrobię Ci krzywdę.- wyznał cichutko, jakby bał się, że ktoś go usłyszy.
-Nie masz czego. Jak coś to o wszystkim Ci powiem. Zresztą przestań, nie strasz mnie już.
-Dobrze, koniec gadania.- powiedział poważnym tonem, rozsuwając mi ręcznik.
Skrępowanie wróciło, tak naprawdę po raz pierwszy widział mnie tak całkiem nago, bo w wannie zakrywała mnie chociaż piana. Zamknęłam oczy, by nie widzieć jego pożądliwego wzroku.
-Otwórz oczy, chcę je widzieć.- poprosił.
Zrobiłam to, o co mnie prosił. Wpatrywałam się w jego oczy. Miał tak cudownie gorący wzrok, jakby chciał mnie wręcz pożreć. Rozsunął mi uda, lekko je unosząc. Wstrzymałam oddech, a we mnie pożądanie aż się gotowało. To wciąż rosnące napięcie było prawie nie do zniesienia. Wreszcie się doczekałam i Ucker wsunął we mnie dwa palce. Jęknęłam nieco głośniej niż wcześniej. Wysunął palce i zaczął mnie tam dotykać. Zataczał coraz szybsze kółka, masując z wyczuciem. Sprawiał mi tym wielką przyjemność. Mój oddech stał się płytki i dużo szybszy. Traciłam kontrolę nad moim ciałem, zupełnie jakby nic wkoło mnie nie istniało, tylko on i moje doznania. Wyginałam się, wiłam, a on patrzył na mnie z szerokim uśmiechem.
-Dobrze Ci?- zapytał, całując mnie w kolano.
-Ucker...- wydukałam, przygryzając mocno dolną wargę, stanowczo za mocno, bo aż zabolało.
-Tak, ja też już nie mogę wytrzymać.- powiedział, przerywając tą słodką pieszczotę.
-Teraz...?
-Tak, kochanie, to właśnie teraz.- potwierdził, wchodząc we mnie powoli.
Jęknęłam głośno z bólu, a nawet uroniłam jedną łzę. Ucker na chwilę zamarł bez ruchu, by oswoić mnie z tym wszystkim i odczekać mój ból. Jedynie całował mnie po szyi i głaskał palcami po udzie.
-Wszystko w porządku?- zapytał, scałowując moją łzę.
-Tak, już tak. Nie przejmuj się.- posłałam mu delikatny, ale szczery uśmiech, patrząc w jego śliczne oczy.
Zaczął się we mnie powoli poruszać, co na początku jeszcze potęgowało ból. Później jednak został on zagłuszony przyjemnością, której całkowicie się oddałam. Ucker był taki czuły, delikatny, a cały mój pierwszy raz był wręcz spełnieniem moich marzeń. Słodki, namiętny seks z cudownym facetem w tak romantycznej atmosferze- no po prostu idealnie. Nasze oddechy były bardzo przyspieszone, tak jak i bicie serca. Wiłam się pod nim jak dzika. Doprowadzał mnie do szału, dodatkowo jeszcze muskając ustami i co jakiś czas lekko przygryzając skórę na szyi, piersiach. Te wszystkie doznania były zbyt silne, by długo je znosić. Doszłam, odchylając głowę do tyłu i zostawiając na plecach Uckera ślady paznokci. On po chwili też osiągnął szczyt, opadając na mnie bezwładnie.
_________________________
No to mamy rozdział... Hmm, troszeczkę erotyczny, haha xD No dobra bardzo, ale to jeszcze nie koniec. Wiedzcie, że będą bardziej ;) To do kiedyś tam, a teraz w spokoju zakończę kolejny dzień z cyklu "pechowe"  :D

4 komentarze:

  1. Fajny rozdział. Czekam na nowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział. Ucker jej słodko wszystko tłumaczył xD. Czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra komentuje i zacznę od tego JESTEM PEWNA ŻE SEX Z UCKEREM BĘDZIE SENSEM ŻYCIA DULCE hahaha. Rozdział wspaniały cudowny zresztą sama wiesz podoba mi się bardzo uwielbiam takie rozdziały. Było tak romantycznie szkoda tylko że w hotelu ;(. Jednak ich kąpiel bardzo mi się spodobała :P, wszystko mi się podobało i tyle noo. Jestem szczęśliwa że wreszcie stali się jednością :D dawaj następny szybko oczywiście <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Huhuhuhu 💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜💜 Jak ja kocham takie rozdzialy matko cudowne. Pelasiuk Ty powinnas pisac jakies erotyki czy cos hahahha. Ale nie to ze cos bo mi sie takie cos bardzo podoba hahha. Zeby wiecej takich ahhh noo 💞💞💞💞 I love Vondy y te amo Vondy und Ich liebe Vondy i Kocham Vondy hahaha danke,gracias,thanks,dziekuje za uwage hahah 💕✌💜

    OdpowiedzUsuń