piątek, 9 stycznia 2015

Prolog

W Meksyku właśnie nastał dzień. Promienie słoneczne wpadały przez duże okno do pokoju w ogromnej willi, w którym spała Dulce. Było już koło południa, a czerwonowłosa nadal spała. Nie jest to jednak dziwne, gdyż zasnęła dopiero po 3 w nocy. Cierpi na bezsenność? Nie, po prostu wczoraj miała kolejną sprzeczkę z mężem, która skończyła się jak zwykle rękoczynami ze strony Carlosa. Później nie mogła zasnąć, dławiąc się swoimi łzami. Dziewczyna wreszcie otworzyła spuchnięte od płaczu oczy. Po chwili powoli zwlekła się z łóżka i poszła do łazienki. Przeraziła się, patrząc w lustro. Na swojej twarzy zobaczyła dużego siniaka- ślad po pięści swojego męża. Do oczu zaczęły podchodzić jej łzy. Łzy bezsilności i strachu. W tym momencie była pozbawiona jakichkolwiek nadziei na szczęśliwe, spokojne życie pełne miłości, czyli tego czego tak jej brakuje. Osunęła się powoli po ścianie w łazience, automatycznie siadając na podłodze. Schowała twarz między kolanami, zalewając się łzami. Miała zwyczajnie dość takiego życia. Jednak tak bezradna jak w ciągu tych 3 lat małżeństwa nie była jeszcze nigdy. Nie mogła zrobić nic, bo Carlos jest zbyt potężnym i ważnym człowiekiem. Zresztą była świadoma tego, że on ma szpiegów i nawet jakby uciekła, to by ją znaleźli, a wtedy byłoby zapewne dużo gorzej. Wydawałoby się, że jej rozpacz nie ma końca. Jednak nagle wstała, otarła łzy i pośpiesznie wyszła z łazienki. Poszła do swojej garderoby. Spod sterty ubrań wyciągnęła gruby, kolorowy zeszyt. Był to jej pamiętnik, który zaczęła pisać jeszcze jako nastolatka, a skończyła niedługo po ślubie z Carlosem, kiedy to stwierdziła, że jej życie nie ma sensu. Otworzyła go gdzieś na środku i w skupieniu zaczęła po cichu czytać zapiski od dnia pogrzebu rodziców. Było tam napisane, jak bardzo wspiera ją Carlos, i w ogóle. Kolejne kartki zawierały opisy ich idealnego związku, pięknej miłości, itp. Czytając to, Dulce nie mogła uwierzyć w taką straszną zmianę Carlosa, przecież wtedy był dobrym, kochającym człowiekiem, a teraz? Jest wręcz przesiąknięty nienawiścią. A może zawsze taki był? Może nigdy jej naprawdę nie kochał? Dopiero po przeczytaniu kolejnych kilku kartek, na których było napisane o ich ślubie i o tym, jak tuż po nim jej życie zmieniło się w koszmar zrozumiała, że Carlos zawsze był zły i tak naprawdę nigdy jej nie kochał. Zaczęła zastanawiać się nad tym wszystkim. Kiedyś miała tak wiele marzeń, teraz chciałaby jedynie poznać zamiary jej męża od początku do końca i cofnąć czas, żeby nie popełnić tak strasznego błędu, jakim było zaufanie temu człowiekowi. Kim naprawdę jest Carlos Montenegro? Czy Dulce kiedyś pozna tą okrutną prawdę, czy może będzie żyła w niepewności do końca życia? 

No i jest prolog :) Miałam spory dylemat w jakiej osobie pisać, ale stwierdziłam, że do tego opowiadania nie będzie pasowało pisanie jako Dulce, więc piszę tak xD Mi się nawet wyjątkowo ten prolog podoba. Mam nadzieję, że Wam też się spodoba :* A dzisiaj będzie jeszcze rozdział "Posłuchać głosu serca" (w ramach niepisemnej umowy z Moniką xD), ale to wieczorem (w mojej strefie czasowej)  

5 komentarzy:

  1. Ja właśnie skończyłam go czytać i oczywiście jestem zmuszona rzec, że prolog jest wyśmienity i po prostu lepszego nie mogłam sobie wymarzyć. Jednak bardzo nie podoba mi się, że życie tej biednej Duli jest takie trudne, biedna musi tyle przetrwać codziennie. Mam nadzieję, że ona w końcu zrozumie, że nie może się bać tego idioty! No ja kończę moją wypowiedź, bo ja to czekam na rozdział ! :) No, że kolejny tu i ten z mojego faworyta, że ulubionego opka xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie Dulce jest strasznie ciężkie :(. Jej mąż to tyran. Cóż czekam na rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na rozdział 16! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prolog bardzo ciekawy. Czekam na pierwszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny prolog. Będzie kolejny rozdział ? Mam nadzieję że tak, bo bardzo podoba mi się to opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń