-Ale co?...-
wtrąciłam, jak zwykle niecierpliwa, patrząc mu głęboko w oczy.
-Kocham Cię, ale nie
mogę z Tobą być…- wyznał, spuszczając głowę w dół.
-Dlaczego, o co tu
kurwa chodzi?!- byłam zdenerwowana, bo nic z tego nie rozumiałam.
-Uspokój się i daj
mi skończyć.- powiedział śmiertelnie poważnym tonem głosu. -Nie będę z Tobą
właśnie dlatego, że Cię kocham. Duluś… Przeze mnie tylko cierpisz. Nie chcę Cię
krzywdzić.- jego oczy automatycznie się zaszkliły, kiedy obejmował moją twarz dłońmi.
-Ty chyba oszalałeś…
Ucker, to nieprawda! Kocham Cię i kropka. Chcesz zniszczyć naszą miłość tylko
dlatego, że Twoi starzy kumple chcą się zemścić?! To nienormalne…- płakałam i
krzyczałam, patrząc mu ciągle w oczy.
-Dulce… Proszę Cię,
zrozum.
-Nie mogę, kocham
Cię…- po tych słowach rzuciłam się na niego i zaczęłam zachłannie smakować jego
ust.
-Przestań, do
cholery!- odepchnął mnie chłodno. -Nic nie zmienią te Twoje pocałunki.
Chociażbyś naprawdę wskoczyła mi do łóżka, to zapamiętaj, że nasza miłość jest
niemożliwa.- powiedział to bardzo dobitnie, co strasznie mnie zabolało.
-Kochanie, nie rób
mi tego…- wręcz błagałam go, tuląc się do niego, ale to i tak nie przynosiło
rezultatów.
-Dul, przestań się
mazać i posłuchaj.- odsunął mnie delikatnie od siebie i otarł moje łzy. -Jesteś
nauczona, że zawsze ktoś nad Tobą czuwa, ale proszę Cię… dorośnij, bo nie
zawsze tak będzie. Musisz nauczyć się sama się o siebie martwić i sobą się
zajmować. Nie możesz całe życie zachowywać się jak dziecko. Teraz ja przy Tobie
jestem, ale już niedługo to się może zmienić.
-Czemu tak mówisz?
Chcesz mnie zostawić?...
-Zrozum, że mi też
nie jest łatwo, ale robię to z miłości do Ciebie.- Przemyśl to.- cmoknął mnie w
policzek i wyszedł, zostawiając mnie samą w jego pokoju. Chwilę popłakałam, ale
tym razem szybko mi przeszło. Zastanowiłam się nad słowami Uckera i stwierdziłam,
że się go posłucham. Wyszłam z pokoju, potem z domu. Poszłam do sklepu po kilka
rzeczy niezbędnych do mojej przemiany. Wróciłam, idąc od razu do swojego
pokoju. Przefarbowałam włosy na czerwono. Może trochę zbyt odważnie, ale co
tam. Bardzo mi się to spodobało. Był już wieczór, więc uszykowałam sobie
ubrania na jutro do szkoły i poszłam spać.
Wstałam bardzo
późno, zdecydowanie za późno. Szybko pognałam do łazienki się ogarnąć, ubrać i
w ogóle. Czesząc się, podziwiałam moje ogniste włosy, bo tak mi się strasznie
podobały. Efekt końcowy mnie po prostu zachwycił. Bez śniadania pojechałam do
szkoły. Musiałam wezwać taksówkę, bo Ucker o dziwo pojechał beze mnie. No
trudno. Kiedy weszłam do szkoły czułam na sobie wzrok wszystkich, no bo jakby
nie patrzeć była to spora zmiana wyglądu i w ogóle stylu. Ledwo zdążyłam na
lekcję. Zresztą w sumie mogłabym się spóźnić, bo mieliśmy tylko godzinę
wychowawczą z Uckerem, a on by mi nic nie wpisał. Jego mina na mój widok była
zabójcza.
-Dulce, co Ty
zrobiłaś?...- zapytał, a jego oczy bardzo się powiększyły, wyglądało to dość
śmiesznie.
-No jak to co?
Wydoroślałam.- odpowiedziałam, a on patrzył na mnie z niedowierzaniem, kręcąc
głową.
No jest taki krótki i mi się nie podoba, bo pisany na szybko xD Dodałam przez szantaż Moniki :) I muszę Was zmartwić: Mama kazała mi ograniczyć korzystanie z internetu, więc może być problem, ale mam nadzieję, że jakoś będę dawała z tym radę :D
Ale mi się podoba :p Jaki szantaż? To był zwykły czysty, uczciwy układ. No, a co do rozdziału to bardzo się cieszę, że się pojawił, ponieważ bardzo na niego czekałam i nie mogłam wytrzymać już dłużej :D No i mi się w sumie podoba, ale też nie kurde to jest problem. Bo z jednej strony podoba mi się, bo Ucker powiedział, że ją kocha i wogóle, ale z drugiej do jasnej cholery czemu on nie chce, a raczej nie może z nią być? Kurde tym to mnie wnerwiłaś troszeczkę. No ale nareszcie doczekałam się zmiany wyglądu Duli, teraz będzie ona szaloną rudą. Hahah Ucker stanie jej pod oknem i będzie śpiewał Ty jesteś Ruda, szalona Ruda dobrze to wiesz hahahh matko znów te bezsensowne komentarze. No, więc może napiszę tak, iż rozdział bardzo mnie urzekł i w podsumowaniu bardziej mi się podoba niż nie :) Więc mów mamie, że ja mówię (tak jej mama mnie lubi!), że musisz dodawać rozdziały dla mnie :*
OdpowiedzUsuńZacznę od tego że Dul to za bardzo poniża się dla tego Ucker. Ucker boi się miłości i to jest przykre myśli że jeśli z nią jest to ją krzywdzi :(. Dobrze że Dul pozbierała się jakoś jest silna metamorfoza jej służy :). Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńDulce jest zbyt uparta i pcha się na sile. Nie chce jej to nie sam zrozumie błąd i wróci. To facet powinnie o nią walczyc, a ona robi z siebie desperatke ;/ wiem, ze go kocha, ale juz chyba za dużo wycierpiala, nawet miłość nie jest tego warta. A Ucker? Nazywa Dulce dzieckiem, a sam nie potrafi przeciwstawić się zaistniałej sytuacji i walczyć o miłość. Tak wiem chce ja chronić ;D ale mnie zdenerwowali ;D musisz szybko cos dogadać i najlepiej jakiś rozdział kojacy moje nerwy, bo jak tak dalej pójdzie z nimi to chyba oszaleje ;D
OdpowiedzUsuńOczywiście przeczytałam wczoraj i zapomniałam skomentowac hahahah xd Tak, jak myślłam Ucker chce ją chronic tylko ciekawe jakie będą tego skutki. Dulce jest a może była w opłakanym stanie a on zamiast ją wspierać odcina się od niej. Z drugiej strony Dulce popada w desperacje ale myślę, że będąc tak zakochana jak ona tez bym przezwyciężyła dumę i błagała faceta o powrót.
OdpowiedzUsuńDulce jaka zmiana ale ona jest zbyt naiwna i lepi się do Uckera jak pszczoła do miodu czekam na kolejny a tym czasem zapraszam do mnie na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuń