Ucker spojrzał na mnie pytająco, ale rzuciłam
mu jedynie puste spojrzenie i wtopiłam się w jego usta. Jego język jak zwykle w
błyskawicznym tempie powędrował do mojej buzi i zaczął pieścić moje
podniebienie. Jego ręce oczywiście znalazły już swoje miejsce na ziemi. Jedną
gładził moje udo, a drugą głaskał mnie a to po policzku, a to po włosach. Z
racji tego, że ja już dawno byłam w samej bieliźnie, nie mogłam pozostać mu
dłużna i także pozbawiłam go najpierw koszulki, potem spodni. Automatycznie
pożądanie wzrosło i pocałunki stały się jeszcze bardziej namiętne. Nagle
poczułam jego dłonie na moich pośladkach i już po chwili siedziałam, idealnie
wpleciona w ukochanego. W tej pozycji dokładnie czułam jak wzrasta jego
pożądanie, a może raczej podniecenie. Najchętniej od razu bym przeszła do
konkretów, ale nie, to za szybko. Zresztą chciałam go przecież trochę
podenerwować, więc muszę być na razie twarda. Nie no kogo ja oszukuję?... Zszedł ustami niżej i składa te słodkie,
delikatne pocałunki na mojej szyi i ramionach. I ja miałabym mu się oprzeć?...
Haha, nie. W tym czasie jego ręka powoli zbliżała się do mojego zapięcia od
stanika, delikatnie smyrając mnie przy tym po plecach. Nagle poczułam luz w
piersiach i zobaczyłam, jak mój
stanik ląduje obok nas. Ucker na chwilę przerwał czułości, sięgając po miseczkę
z truskawkami. Obserwowałam każdy jego ruch. Postawił miseczkę obok i wyciągnął
z niej jedną truskawkę. Delikatnie nasmarował płynną czekoladą moje usta i
wepchnął do nich kolejną słodziutką truskawkę. Całując mnie, zlizywał czekoladę
z moich warg. Brał kolejne truskawki i robił z nimi to samo. Tyle że czekolada
z każdej kolejnej lądowała na innej części mojej skóry. Od ust, poprzez szyję,
ramiona, do piersi. Tam jak zwykle zatrzymał się najdłużej. Z powrotem zmienił
pozycję w leżącą, kładąc się oczywiście na mnie. Pieścił ustami
całą górną część mojego ciała.
Jeju... To było takie cudowne, że z trudem powstrzymywałam jakiekolwiek odgłosy
zachwytu. W czasie kiedy on sprawiał mi taką przyjemność, ja zaczęłam powoli
zsuwać jego bokserki. Tak bardzo chciałam się z nim już połączyć, a teraz to on
celowo przedłużał. Spojrzał na mnie z szerokim uśmiechem, który szczerze mówiąc
trochę mnie onieśmielił. Tworzył ścieżkę z pocałunków, prowadzącą wzdłuż mojej
talii. Zatrzymał się na podbrzuszu, co tak fajnie łaskotało. Spowodował tym gęsią skórkę na całym moim
ciele, a brzuch odruchowo lekko wciągałam. Zaczęłam się nawet cichutko śmiać,
co zwróciło jego uwagę. Powoli wracał ustami do moich, w których po prostu
zatonął. Podczas gdy on nie miał na sobie już zupełnie nic, zaczął krążyć
dłonią wkoło mojej dolnej części intymnej. Czułam, że zaraz nie wytrzymam i
zacznę go pospieszać. W końcu szybkim ruchem zdjął moje majtki. Wywołało to
fale gorąca przechodzącą przez moje ciało. Czekałam z zamkniętymi oczami na ten
moment, kiedy znajdzie się we mnie część jego. Przez chwilę czułam jedynie jego
dłonie na moich pośladkach i udach, które wręcz zmysłowo rozsunął. Po chwili aż
podskoczyłam, kiedy dotknął mnie w czułe miejsce. Zaczął mnie tam masować powoli i delikatnie. Z rozkoszy mocno
zagryzałam wargi i cicho mruczałam. Nagle poczułam w sobie palec Uckera, na co
jęknęłam. Jeszcze przez chwilę bawił się
ze mną, robiąc mi dobrze w ten sposób. Na moment zaprzestał wszelkich działań i jedynie całował mnie
czule w usta i szyje. To zapewne był czas dla mnie, żeby odsapnąć i
przygotować się już do prawdziwego
stosunku. Kiedy mój oddech i bicie serca prawie wracały do
normy, chciał połączyć nasze ciała. Stwierdziłam, że trochę go podenerwuje.
Zacisnęłam mocno nogi, żeby nie mógł się tam dostać. Popatrzył mi w oczy z lekkim zdziwieniem.
Trochę mnie to onieśmieliło, ale nie powstrzymało. Rzuciłam mu ponętny uśmiech, przygryzając dolną wargę.
-Tak się bawimy?...- zapytał i zsunął się ustami po
mojej szyi. W ten sposób dotarł do moich ud, na których składał namiętne
pocałunki. Było mi tak bardzo ciężko powstrzymywać pożądanie, ale jakoś dawałam
radę. Przestał na chwilę i patrzył mi w oczy. Byłam z siebie dumna, że
potrafiłam być twarda i mu nie ulegać.
-Sama tego chciałaś...- wydukał i ugryzł mnie w
wewnętrzną część uda.
-Ała!- krzyknęłam i automatycznie rozluźniłam nogi.
Skorzystał z okazji i złapał mnie mocno za uda, rozwierając je.
-Widzisz skarbie? Ze mną nie wygrasz.- stwierdził
triumfalnie.
-To bolało głupku.
-Oj, przepraszam... Daj, pocałuję.- jak powiedział tak
zrobił. Pocałował mnie delikatnie w miejsce, gdzie wcześniej mnie ugryzł. Po
tym według mnie śmiesznym geście robił ustami kolejną już tego wieczoru ścieżkę
przez moje ciało. W końcu stało się to, czego oboje tak chcieliśmy. Wszedł we
mnie szybkim ruchem, co trochę zabolało. Jęknęłam głośno, odchylając głowę do
tyłu. Umożliwiło mu to całowanie mojej szyi. Po chwili stał się czuły i
delikatny. Dostarczało mi to mnóstwo przyjemności i rozkoszy. Nasze oddechy
były bardzo przyspieszone, a bicie serc dużo mocniejsze niż zwykle. Jedną
dłonią z całej siły ściskałam skórę na jego ramionach i karku, a drugą złapałam
go mocno za rękę. Po prostu czułam, że muszę się czegoś chwycić, bo inaczej
odlecę na dobre do krainy błogiej przyjemności. Nagle podniósł mnie, że tak jak
wcześniej na nim siedziałam. Oplotłam nogi wkoło jego talii i mocno zacisnęłam.
Sunęłam po jego ciele w górę i w dół, a on silnie ale z wyczuciem masował moje
pośladki, jednocześnie całując moją szyję i dekolt. A ja nadal wbijałam
paznokcie w jego plecy. W pewnej chwili lekko pchnęłam go do tyłu. Leżał, a ja
siedziałam na nim okrakiem, wykonując zmysłowe ruchy. Teraz to on nie mógł się
powstrzymać i wydawał z siebie dość dziwne, ale takie słodkie dźwięki. Bawił
się przy tym moimi piersiami. Po jakimś czasie leżałam na nim, powoli
uspokajając namiętność. Składałam słodkie pocałunki na jego klatce piersiowej,
na której po chwili położyłam się pozbawiona ostatnich sił. Powoli odzyskiwałam
oddech, a rytm mojego serca był coraz bardziej ustabilizowany. Nagle usłyszałam
drżący głos Uckera:
-Podobało Ci się skarbie?
-Jeszcze pytasz?...- jego pytanie było zbędne, a
odpowiedź zbyt oczywista, żeby jej tak po prostu udzielić.
-Wybacz, chciałem się upewnić.- zaśmiał się, głaskając
mnie delikatnie po ramieniu.
-Kochanie... A wiesz, że jutro musimy wcześnie wstać
do szkoły?- zapytałam, podnosząc głowę i patrząc na niego.
-Mów za siebie. Ja zaczynam lekcje o 10.- oznajmił triumfalnie.
-To ja też. Napiszesz mi usprawiedliwienie.
-Po co? Przecież jestem Twoim wychowawcą.
-Nie uświadamiaj mi tego w takiej sytuacji, bo głupio
się czuję.- oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
-Bez kitu...- przyznał.
-Dobra kochanie, starczy tego dobrego. Ja tu
posprzątam, a Ty idź mi przygotować kąpiel, bo mam takie dziwne wrażenie, że
kleję się od czekolady.
-Wydaje Ci się kotku. Ale w ogóle to nie ma to jak
kąpać się w środku nocy.- podsumował.
Po chwili stałam już w kuchni w samej bieliźnie i
myłam naczynia po kolacji, podczas gdy mój ukochany spełniał moją prośbę i
szykował mi kąpiel. Tańczyłam i śpiewałam ze szczęścia. Nagle poczułam czyjeś
ręce, oplatające mnie w talii i usta na mojej szyi. Oczywiście był to
Christopher. Odwróciłam się i cmoknęłam go w usta, po czym rzuciłam na
odchodne:
-To Ty skończ tu sprzątać, a ja idę się kąpać, papa.
O dziwo nie protestował, tylko przyciągnął mnie do
siebie i wyszeptał mi wprost do ucha:
-Leć aniołku, kocham Cię.
-Ja Ciebie bardziej głupku.- odpowiedziałam i poszłam
się kąpać. Jak na mnie przystało, spędziłam dużo czasu w wannie. Kiedy wyszłam
mój kociak już słodko spał na moim łóżku. Wślizgnęłam się pod kołdrę i wtuliłam
się w Uckera. Otworzył jeszcze oczy i czule pocałował mnie w czoło. Z uśmiechem
na ustach szybko zasnęłam.
Rano, kiedy jeszcze nie zdążyłam nawet porządnie
otworzyć oczów, szukałam ręką Uckera, którego jak się okazało, nie było koło
mnie. Poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam się i zrobiłam nieco mocniejszy
makijaż, by niewyspanie tak się nie rzucało w oczy. Jeszcze tylko się uczesałam
i zeszłam na dół do kuchni. Na stole czekały na mnie już płatki, a przy stole
mój ukochany. Podeszłam i pocałowałam go czule w policzek. Siadając,
stwierdziłam z kpiną:
-No kochany… Widzę, że na coś innego niż płatki mogę
liczyć tylko na romantyczne kolacje.
-No wybacz kotku… To płatki ŚNIADANIOWE, więc nie będę
Ci ich serwował na każdy posiłek w ciągu dnia.- usprawiedliwiał się.
-Nie tłumacz się. Wiem, że chciałeś mnie w ten sposób
przekupić.
-Nieprawda. Dobra może trochę, ale nieważne. Rusz się,
bo się zaraz spóźnimy.- wybrnął z tematu, ale ja i tak wiem swoje.
Zjedliśmy szybko to śniadanie i pojechaliśmy do
szkoły. Po drodze w samochodzie panowała jakaś dziwna cisza, którą przerwałam:
-Kochanie…- zaczęłam trochę nieśmiało.
-Co jest?
-Ty chyba nie chcesz się dalej w szkole ukrywać, no
nie?
-Nie misiu, kocham Cię i nie będę się z tym krył.-
powiedział słodko, a ja poczułam tysiące motylków w brzuchu.
-Też Cię kocham.- tymi słowami zakończyłam tą krótką
rozmowę.
Szybko dotarliśmy do szkoły. Rozstaliśmy się przy
pokoju nauczycielskim, do którego poszedł Ucker. Ja poszłam pod klasę do May.
Wyciągnęła ze mnie powód mojej radości i spóźnienia. Była w wielkim szoku, jak
jej opowiedziałam historię miłości mojej i Uckera. Poszłyśmy na lekcję. W
zasadzie zostało mi ich tylko cztery. Każdą przerwę spędzałam z ukochanym.
Wiedziała o nas już chyba cała szkoła, ale nie przejmowaliśmy się tym
specjalnie.
Z dnia na dzień nasza miłość kwitła. Nadeszła sobota.
Bałam się, że Ucker będzie chciał iść do swojej bandy. Nie myliłam się. Zdziwił
mnie jednak fakt, że uparł się, żebym pojechała z nim. Niechętnie, ale się
zgodziłam. Kiedy dotarliśmy na miejsce, miał zacząć się wyścig, w którym Ucker
nie brał udziału, bo przeze mnie nie ma motoru. Stało się jednak coś dziwnego.
Christopher wciągnął mnie za rękę na jakąś starą scenę i krzyknął:
-Cisza! Chcę Wam coś powiedzieć!- patrzyłam na niego
zdziwiona, zdezorientowana, a na mój widok chłopaki zaczęli gwizdać. -Na chuj
gwiżdżesz, pozwoliłem Ci?! Mniejsza z Tobą. Chciałem Wam przedstawić moją
dziewczynę.- wskazał na mnie, a mnie aż zamurowało. -Jednocześnie chcę Was
powiadomić, że odchodzę z gangu. Miło było, ale mam lepsze rzeczy na głowie. -z
tego szoku ledwo trzymałam się na nogach. Po wygłoszonym monologu Ucker
zacisnął moją dłoń i prawie że ściągnął mnie z tej sceny. Pojechaliśmy do domu.
Nie potrafiłam wydusić z siebie nawet słowa, ani w samochodzie, ani później w
domu. Byłam po prostu w szoku, on chyba też nie wierzył w to, co zrobił i trwał
w milczeniu. Mogę to zrozumieć, ale bez przesady. Poszłam się wykąpać.
Myślałam, że on będzie już na mnie czekał w moim pokoju, jak co wieczór od
jakiegoś czasu. Jednak niestety się pomyliłam, nie było go tam. Poszłam więc do
jego pokoju. Widok, który zastałam bardzo mnie zdziwił, a jednocześnie
zasmucił. Na podłodze przy łóżku siedział mój ukochany i płakał. Nawet mnie nie
zauważył. Podniósł głowę i spojrzał na mnie, dopiero kiedy ukucnęłam przy nim i
położyłam dłoń na jego kolano, i zapytałam pełna troski:
-Ucker, kochanie, co się dzieje?
-….
Kiedyś stwierdziłam, że wstydzę się tego, co napisałam, ale teraz to już całkiem przesadziłam, haha :D Jak to czytałam, to chciało mi się śmiać, ale nieważne xD
Śpieszyłam się, żeby dodać przed godziną 00 ze względu na Światowy dzień Vondy, który trzeba uczcić rozdziałem jak każde święto związane z RBD <3
Wowowowwowowwowoowo !!! Ach jak Ty to pięknie opisałaś jak czytałam to na mojej twarzy gościł taki piękny uśmiech, że sobie nawet go nie wyobrażasz. Ja Ci go pokaże jak się spotkamy haha
OdpowiedzUsuńNo ale naprawdę bardzo mi się podoba, matko jedyne co mi się nasuwa na myśl to bardzo mi się podoba, no przeszedł moje jakże duże oczekiwania. Ja tu myślałam, że zrobisz mi po złości i dupa nie będzie nic pomiędzy Vondy, a tu taka jakże miła niespodzianka. No więc rozdział jest chyba takim jednym z moich ulubionych i wcale nie chodzi o to, że jestem zboczona czy coś tylko jest bardzo ładnie napisany tak uczuciowo jakbyś normalnie wczuła się w te doznania Dulce hahaha Ja to wiesz czekam na kolejny rozdział, bo szybko nie odpuszczę, a pamiętaj wiem jaki masz numer telefonu haah xd No, a tak w ogóle to jestem bardzo ciekawa czemu Ucker PŁAKAŁ? Musiało się stać coś poważnego, bo jest on dość twardym mężczyzną. A no i bym zapomniała chce go bardzo pochwalić za to, że w końcu odciął się od tego swojego ,,czarnego" świata. Widać, że Dul dobrze na niego wpływa :) Więc jutro kolejny misiu :*
Smutno mi że Ucker płakał :( podjął trudną decyzję odchodząc z gangu. Cieszę się że w końcu okazuje miłość Dulce, zasłużyła na to. Oby byli cały czas tak bardzo szczęśliwi :). Czekam na następny rozdział !.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Jaka zmiana, Ucker zrezygnował ze swojej bandy.Ale co się stało że Dulce zastała go w takim stanie,dlaczego płakał.Odcinek świetny,czekam na następny.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem od czego zaczac ;D to może od poczatku rozdzialu. Miedzy Dulce, a Uckerem układa się na prawdę bardzo dobrze co mnie bardzo, bardzo cieszy ;)) Uck na prawdę się zmienił, to przez milosc i dla Dul, ale czy dozwolone jest mieć romans z nauczycielem w dodatku się z tym afiszowac ;D kurcze, ale szkoda mi Uckera i najważniejsze dlaczego płacze ;( czy chodzi o gang, a może problem leży gdzieś głębiej. Eh ;( dodaj cos szybciutko i nie mecz nas juz! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://im-still-the-one-you-love.blogspot.com/2014/12/12-probowa-popenic-samobojstwo.html
kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńJak ja kocham to pytanie haha :-* Będzie dzisiaj wieczorem :-) Myślę, że w miarę możliwości o jakiejś ludzkiej porze xD
Usuńtak do 23 dasz rade napisać?
UsuńPostaram się :D
Usuńale ty to piszesz na bieząco czy wstawiasz gotowe?
Usuńpiszę teraz, ale muszę przerwać, bo mnie mama z psem wygania ;)
Usuńzimno i mokro a ty z psem wychodzisz? współczuje :)
OdpowiedzUsuńu mnie nie jest tak źle xD Wróciłam i piszę dalej :D
OdpowiedzUsuńPierwszy po takiej przerwie w czytaniu za mną :D Może dobrnę kiedyś do końca :D Świetnie opisana scena erotyczna i nie ma się czego wstydzic :D Ucker taki kochany i nie licząc tego ugryzienia to myślę, że był baardzo delikatny :D Uśmiech nie schodzi z mojej twarzy do tej pory :D fajnie, że Ucker przedstawił kolegom dziewczynę i zrezygnował z tego gangu ale dlaczego płacze? No nic, idę czytac następny to sie dowiem :D
OdpowiedzUsuń