niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 26

Ucker spojrzał na mnie pytająco, ale rzuciłam mu jedynie puste spojrzenie i wtopiłam się w jego usta. Jego język jak zwykle w błyskawicznym tempie powędrował do mojej buzi i zaczął pieścić moje podniebienie. Jego ręce oczywiście znalazły już swoje miejsce na ziemi. Jedną gładził moje udo, a drugą głaskał mnie a to po policzku, a to po włosach. Z racji tego, że ja już dawno byłam w samej bieliźnie, nie mogłam pozostać mu dłużna i także pozbawiłam go najpierw koszulki, potem spodni. Automatycznie pożądanie wzrosło i pocałunki stały się jeszcze bardziej namiętne. Nagle poczułam jego dłonie na moich pośladkach i już po chwili siedziałam, idealnie wpleciona w ukochanego. W tej pozycji dokładnie czułam jak wzrasta jego pożądanie, a może raczej podniecenie. Najchętniej od razu bym przeszła do konkretów, ale nie, to za szybko. Zresztą chciałam go przecież trochę podenerwować, więc muszę być na razie twarda. Nie no kogo ja oszukuję?...  Zszedł ustami niżej i składa te słodkie, delikatne pocałunki na mojej szyi i ramionach. I ja miałabym mu się oprzeć?... Haha, nie. W tym czasie jego ręka powoli zbliżała się do mojego zapięcia od stanika, delikatnie smyrając mnie przy tym po plecach. Nagle poczułam luz w piersiach i zobaczyłam, jak mój stanik ląduje obok nas. Ucker na chwilę przerwał czułości, sięgając po miseczkę z truskawkami. Obserwowałam każdy jego ruch. Postawił miseczkę obok i wyciągnął z niej jedną truskawkę. Delikatnie nasmarował płynną czekoladą moje usta i wepchnął do nich kolejną słodziutką truskawkę. Całując mnie, zlizywał czekoladę z moich warg. Brał kolejne truskawki i robił z nimi to samo. Tyle że czekolada z każdej kolejnej lądowała na innej części mojej skóry. Od ust, poprzez szyję, ramiona, do piersi. Tam jak zwykle zatrzymał się najdłużej. Z powrotem zmienił pozycję w leżącą, kładąc się oczywiście na mnie. Pieścił ustami całą górną część mojego ciała. Jeju... To było takie cudowne, że z trudem powstrzymywałam jakiekolwiek odgłosy zachwytu. W czasie kiedy on sprawiał mi taką przyjemność, ja zaczęłam powoli zsuwać jego bokserki. Tak bardzo chciałam się z nim już połączyć, a teraz to on celowo przedłużał. Spojrzał na mnie z szerokim uśmiechem, który szczerze mówiąc trochę mnie onieśmielił. Tworzył ścieżkę z pocałunków, prowadzącą wzdłuż mojej talii. Zatrzymał się na podbrzuszu, co tak fajnie łaskotało.  Spowodował tym gęsią skórkę na całym moim ciele, a brzuch odruchowo lekko wciągałam. Zaczęłam się nawet cichutko śmiać, co zwróciło jego uwagę. Powoli wracał ustami do moich, w których po prostu zatonął. Podczas gdy on nie miał na sobie już zupełnie nic, zaczął krążyć dłonią wkoło mojej dolnej części intymnej. Czułam, że zaraz nie wytrzymam i zacznę go pospieszać. W końcu szybkim ruchem zdjął moje majtki. Wywołało to fale gorąca przechodzącą przez moje ciało. Czekałam z zamkniętymi oczami na ten moment, kiedy znajdzie się we mnie część jego. Przez chwilę czułam jedynie jego dłonie na moich pośladkach i udach, które wręcz zmysłowo rozsunął. Po chwili aż podskoczyłam, kiedy dotknął mnie w czułe miejsce. Zaczął mnie tam masować  powoli i delikatnie. Z rozkoszy mocno zagryzałam wargi i cicho mruczałam. Nagle poczułam w sobie palec Uckera, na co jęknęłam. Jeszcze przez chwilę  bawił się ze mną, robiąc mi dobrze w ten sposób. Na moment zaprzestał  wszelkich działań i jedynie całował mnie czule w usta i szyje. To zapewne był czas dla mnie, żeby odsapnąć i przygotować  się już do prawdziwego stosunku. Kiedy mój oddech i bicie serca prawie wracały do normy, chciał połączyć nasze ciała. Stwierdziłam, że trochę go podenerwuje. Zacisnęłam mocno nogi, żeby nie mógł się tam dostać.  Popatrzył mi w oczy z lekkim zdziwieniem. Trochę mnie to onieśmieliło, ale nie powstrzymało. Rzuciłam mu  ponętny uśmiech, przygryzając dolną wargę.
-Tak się bawimy?...- zapytał i zsunął się ustami po mojej szyi. W ten sposób dotarł do moich ud, na których składał namiętne pocałunki. Było mi tak bardzo ciężko powstrzymywać pożądanie, ale jakoś dawałam radę. Przestał na chwilę i patrzył mi w oczy. Byłam z siebie dumna, że potrafiłam być twarda i mu nie ulegać.
-Sama tego chciałaś...- wydukał i ugryzł mnie w wewnętrzną część uda.
-Ała!- krzyknęłam i automatycznie rozluźniłam nogi. Skorzystał z okazji i złapał mnie mocno za uda, rozwierając je.
-Widzisz skarbie? Ze mną nie wygrasz.- stwierdził triumfalnie.
-To bolało głupku.
-Oj, przepraszam... Daj, pocałuję.- jak powiedział tak zrobił. Pocałował mnie delikatnie w miejsce, gdzie wcześniej mnie ugryzł. Po tym według mnie śmiesznym geście robił ustami kolejną już tego wieczoru ścieżkę przez moje ciało. W końcu stało się to, czego oboje tak chcieliśmy. Wszedł we mnie szybkim ruchem, co trochę zabolało. Jęknęłam głośno, odchylając głowę do tyłu. Umożliwiło mu to całowanie mojej szyi. Po chwili stał się czuły i delikatny. Dostarczało mi to mnóstwo przyjemności i rozkoszy. Nasze oddechy były bardzo przyspieszone, a bicie serc dużo mocniejsze niż zwykle. Jedną dłonią z całej siły ściskałam skórę na jego ramionach i karku, a drugą złapałam go mocno za rękę. Po prostu czułam, że muszę się czegoś chwycić, bo inaczej odlecę na dobre do krainy błogiej przyjemności. Nagle podniósł mnie, że tak jak wcześniej na nim siedziałam. Oplotłam nogi wkoło jego talii i mocno zacisnęłam. Sunęłam po jego ciele w górę i w dół, a on silnie ale z wyczuciem masował moje pośladki, jednocześnie całując moją szyję i dekolt. A ja nadal wbijałam paznokcie w jego plecy. W pewnej chwili lekko pchnęłam go do tyłu. Leżał, a ja siedziałam na nim okrakiem, wykonując zmysłowe ruchy. Teraz to on nie mógł się powstrzymać i wydawał z siebie dość dziwne, ale takie słodkie dźwięki. Bawił się przy tym moimi piersiami. Po jakimś czasie leżałam na nim, powoli uspokajając namiętność. Składałam słodkie pocałunki na jego klatce piersiowej, na której po chwili położyłam się pozbawiona ostatnich sił. Powoli odzyskiwałam oddech, a rytm mojego serca był coraz bardziej ustabilizowany. Nagle usłyszałam drżący głos Uckera:
-Podobało Ci się skarbie?
-Jeszcze pytasz?...- jego pytanie było zbędne, a odpowiedź zbyt oczywista, żeby jej tak po prostu udzielić.
-Wybacz, chciałem się upewnić.- zaśmiał się, głaskając mnie delikatnie po ramieniu.
-Kochanie... A wiesz, że jutro musimy wcześnie wstać do szkoły?- zapytałam, podnosząc głowę i patrząc na niego.
-Mów za siebie. Ja zaczynam lekcje o 10.- oznajmił triumfalnie.
-To ja też. Napiszesz mi usprawiedliwienie.
-Po co? Przecież jestem Twoim wychowawcą.
-Nie uświadamiaj mi tego w takiej sytuacji, bo głupio się czuję.- oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
-Bez kitu...- przyznał.
-Dobra kochanie, starczy tego dobrego. Ja tu posprzątam, a Ty idź mi przygotować kąpiel, bo mam takie dziwne wrażenie, że kleję się od czekolady.
-Wydaje Ci się kotku. Ale w ogóle to nie ma to jak kąpać się w  środku nocy.- podsumował.
Po chwili stałam już w kuchni w samej bieliźnie i myłam naczynia po kolacji, podczas gdy mój ukochany spełniał moją prośbę i szykował mi kąpiel. Tańczyłam i śpiewałam ze szczęścia. Nagle poczułam czyjeś ręce, oplatające mnie w talii i usta na mojej szyi. Oczywiście był to Christopher. Odwróciłam się i cmoknęłam go w usta, po czym rzuciłam na odchodne:
-To Ty skończ tu sprzątać, a ja idę się kąpać, papa.
O dziwo nie protestował, tylko przyciągnął mnie do siebie i wyszeptał mi wprost do ucha:
-Leć aniołku, kocham Cię.
-Ja Ciebie bardziej głupku.- odpowiedziałam i poszłam się kąpać. Jak na mnie przystało, spędziłam dużo czasu w wannie. Kiedy wyszłam mój kociak już słodko spał na moim łóżku. Wślizgnęłam się pod kołdrę i wtuliłam się w Uckera. Otworzył jeszcze oczy i czule pocałował mnie w czoło. Z uśmiechem na ustach szybko zasnęłam.

Rano, kiedy jeszcze nie zdążyłam nawet porządnie otworzyć oczów, szukałam ręką Uckera, którego jak się okazało, nie było koło mnie. Poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam się i zrobiłam nieco mocniejszy makijaż, by niewyspanie tak się nie rzucało w oczy. Jeszcze tylko się uczesałam i zeszłam na dół do kuchni. Na stole czekały na mnie już płatki, a przy stole mój ukochany. Podeszłam i pocałowałam go czule w policzek. Siadając, stwierdziłam z kpiną:
-No kochany… Widzę, że na coś innego niż płatki mogę liczyć tylko na romantyczne kolacje.
-No wybacz kotku… To płatki ŚNIADANIOWE, więc nie będę Ci ich serwował na każdy posiłek w ciągu dnia.- usprawiedliwiał się.
-Nie tłumacz się. Wiem, że chciałeś mnie w ten sposób przekupić.
-Nieprawda. Dobra może trochę, ale nieważne. Rusz się, bo się zaraz spóźnimy.- wybrnął z tematu, ale ja i tak wiem swoje.
Zjedliśmy szybko to śniadanie i pojechaliśmy do szkoły. Po drodze w samochodzie panowała jakaś dziwna cisza, którą przerwałam:
-Kochanie…- zaczęłam trochę nieśmiało.
-Co jest?
-Ty chyba nie chcesz się dalej w szkole ukrywać, no nie?
-Nie misiu, kocham Cię i nie będę się z tym krył.- powiedział słodko, a ja poczułam tysiące motylków w brzuchu.
-Też Cię kocham.- tymi słowami zakończyłam tą krótką rozmowę.
Szybko dotarliśmy do szkoły. Rozstaliśmy się przy pokoju nauczycielskim, do którego poszedł Ucker. Ja poszłam pod klasę do May. Wyciągnęła ze mnie powód mojej radości i spóźnienia. Była w wielkim szoku, jak jej opowiedziałam historię miłości mojej i Uckera. Poszłyśmy na lekcję. W zasadzie zostało mi ich tylko cztery. Każdą przerwę spędzałam z ukochanym. Wiedziała o nas już chyba cała szkoła, ale nie przejmowaliśmy się tym specjalnie.

Z dnia na dzień nasza miłość kwitła. Nadeszła sobota. Bałam się, że Ucker będzie chciał iść do swojej bandy. Nie myliłam się. Zdziwił mnie jednak fakt, że uparł się, żebym pojechała z nim. Niechętnie, ale się zgodziłam. Kiedy dotarliśmy na miejsce, miał zacząć się wyścig, w którym Ucker nie brał udziału, bo przeze mnie nie ma motoru. Stało się jednak coś dziwnego. Christopher wciągnął mnie za rękę na jakąś starą scenę i krzyknął:
-Cisza! Chcę Wam coś powiedzieć!- patrzyłam na niego zdziwiona, zdezorientowana, a na mój widok chłopaki zaczęli gwizdać. -Na chuj gwiżdżesz, pozwoliłem Ci?! Mniejsza z Tobą. Chciałem Wam przedstawić moją dziewczynę.- wskazał na mnie, a mnie aż zamurowało. -Jednocześnie chcę Was powiadomić, że odchodzę z gangu. Miło było, ale mam lepsze rzeczy na głowie. -z tego szoku ledwo trzymałam się na nogach. Po wygłoszonym monologu Ucker zacisnął moją dłoń i prawie że ściągnął mnie z tej sceny. Pojechaliśmy do domu. Nie potrafiłam wydusić z siebie nawet słowa, ani w samochodzie, ani później w domu. Byłam po prostu w szoku, on chyba też nie wierzył w to, co zrobił i trwał w milczeniu. Mogę to zrozumieć, ale bez przesady. Poszłam się wykąpać. Myślałam, że on będzie już na mnie czekał w moim pokoju, jak co wieczór od jakiegoś czasu. Jednak niestety się pomyliłam, nie było go tam. Poszłam więc do jego pokoju. Widok, który zastałam bardzo mnie zdziwił, a jednocześnie zasmucił. Na podłodze przy łóżku siedział mój ukochany i płakał. Nawet mnie nie zauważył. Podniósł głowę i spojrzał na mnie, dopiero kiedy ukucnęłam przy nim i położyłam dłoń na jego kolano, i zapytałam pełna troski:
-Ucker, kochanie, co się dzieje?
-….

Kiedyś stwierdziłam, że wstydzę się tego, co napisałam, ale teraz to już całkiem przesadziłam, haha :D Jak to czytałam, to chciało mi się śmiać, ale nieważne xD 
Śpieszyłam się, żeby dodać przed godziną 00 ze względu na Światowy dzień Vondy, który trzeba uczcić rozdziałem jak każde święto związane z RBD <3 



15 komentarzy:

  1. Wowowowwowowwowoowo !!! Ach jak Ty to pięknie opisałaś jak czytałam to na mojej twarzy gościł taki piękny uśmiech, że sobie nawet go nie wyobrażasz. Ja Ci go pokaże jak się spotkamy haha
    No ale naprawdę bardzo mi się podoba, matko jedyne co mi się nasuwa na myśl to bardzo mi się podoba, no przeszedł moje jakże duże oczekiwania. Ja tu myślałam, że zrobisz mi po złości i dupa nie będzie nic pomiędzy Vondy, a tu taka jakże miła niespodzianka. No więc rozdział jest chyba takim jednym z moich ulubionych i wcale nie chodzi o to, że jestem zboczona czy coś tylko jest bardzo ładnie napisany tak uczuciowo jakbyś normalnie wczuła się w te doznania Dulce hahaha Ja to wiesz czekam na kolejny rozdział, bo szybko nie odpuszczę, a pamiętaj wiem jaki masz numer telefonu haah xd No, a tak w ogóle to jestem bardzo ciekawa czemu Ucker PŁAKAŁ? Musiało się stać coś poważnego, bo jest on dość twardym mężczyzną. A no i bym zapomniała chce go bardzo pochwalić za to, że w końcu odciął się od tego swojego ,,czarnego" świata. Widać, że Dul dobrze na niego wpływa :) Więc jutro kolejny misiu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutno mi że Ucker płakał :( podjął trudną decyzję odchodząc z gangu. Cieszę się że w końcu okazuje miłość Dulce, zasłużyła na to. Oby byli cały czas tak bardzo szczęśliwi :). Czekam na następny rozdział !.
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka zmiana, Ucker zrezygnował ze swojej bandy.Ale co się stało że Dulce zastała go w takim stanie,dlaczego płakał.Odcinek świetny,czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem od czego zaczac ;D to może od poczatku rozdzialu. Miedzy Dulce, a Uckerem układa się na prawdę bardzo dobrze co mnie bardzo, bardzo cieszy ;)) Uck na prawdę się zmienił, to przez milosc i dla Dul, ale czy dozwolone jest mieć romans z nauczycielem w dodatku się z tym afiszowac ;D kurcze, ale szkoda mi Uckera i najważniejsze dlaczego płacze ;( czy chodzi o gang, a może problem leży gdzieś głębiej. Eh ;( dodaj cos szybciutko i nie mecz nas juz! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na nowy rozdział :)
    http://im-still-the-one-you-love.blogspot.com/2014/12/12-probowa-popenic-samobojstwo.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Jak ja kocham to pytanie haha :-* Będzie dzisiaj wieczorem :-) Myślę, że w miarę możliwości o jakiejś ludzkiej porze xD

      Usuń
    2. tak do 23 dasz rade napisać?

      Usuń
    3. ale ty to piszesz na bieząco czy wstawiasz gotowe?

      Usuń
    4. piszę teraz, ale muszę przerwać, bo mnie mama z psem wygania ;)

      Usuń
  7. zimno i mokro a ty z psem wychodzisz? współczuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie nie jest tak źle xD Wróciłam i piszę dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy po takiej przerwie w czytaniu za mną :D Może dobrnę kiedyś do końca :D Świetnie opisana scena erotyczna i nie ma się czego wstydzic :D Ucker taki kochany i nie licząc tego ugryzienia to myślę, że był baardzo delikatny :D Uśmiech nie schodzi z mojej twarzy do tej pory :D fajnie, że Ucker przedstawił kolegom dziewczynę i zrezygnował z tego gangu ale dlaczego płacze? No nic, idę czytac następny to sie dowiem :D

    OdpowiedzUsuń