wtorek, 16 grudnia 2014

Rozdział 24

Pewnego dnia spędzałam właśnie wspaniałe chwile z ukochanym. Były to chwile słabości, które zdarzały się tak rzadko. Siedziałam okrakiem na jego kolanach, obdarowując go namiętnymi pocałunkami, które oczywiście odwzajemniał. Jego dłonie spoczywały na moich pośladkach, delikatnie je masując. Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Nie zareagowaliśmy. Ktoś dobijał się uparcie jeszcze kilka razy. W końcu Ucker niechętnie odwrócił się i położył mnie na moje łóżko, na którym byliśmy. Cmoknął mnie w policzek i wyswobodził się z moich objęć, mówiąc:
-Zaczekaj, zaraz wracam. Zobaczę tylko, kto to.
-Ok, zresztą idę z Tobą.- odpowiedziałam i wstałam. Nie lubiłam się z nim rozstawać. Chciałam być przy nim 24 godziny na dobę. Wiem, że to przesada, ale nie chciałam go stracić. Nie chciałam, aby zniknęło to, co już osiągnęłam. Przez to trochę go osaczałam, ale raczej nie narzekał. Zazwyczaj go to śmieszyło. Tak też i było tym razem. Po moich słowach spojrzał na mnie z uśmiechem i cicho się zaśmiał. Zeszliśmy na dół po schodach. Poszłam do kuchni się napić, a Ucker otworzył drzwi. Oboje byliśmy w szoku, kiedy zobaczyliśmy dyrektora szkoły. Na początku się przestraszyłam, bo ja przecież tak po prostu przestałam chodzić do szkoły. Ale okazało się, że przyszedł on do Uckera. Chciał, aby wrócił do pracy. Zgodził się bez problemu, no bo przecież to ja byłam powodem jego zwolnienia. A tak swoją drogą musiał się biedny zdziwić, że teraz mieszkamy razem, haha.
-No to wracamy do szkoły Duluś...- powiedział Ucker, obejmując mnie, kiedy dyrektor już wyszedł.
-Jak to wracaMY?- zapytałam zdziwiona.
-Dobrze słyszałaś, Ty także wracasz.- mówiąc to, był bardzo stanowczy.
-Nie chce mi się, ale ok, zrobię to dla Ciebie.- zgodziłam się, bo dokładnie to przemyślałam. Miałabym zostawić go samego z tymi wszystkimi lalkami, które się nim jarały? O nie, po moim trupie.
-Grzeczna dziewczynka.- podsumował i pocałował mnie czule w nosek.
Resztę dnia spędziliśmy razem w miłej atmosferze. Zabrał mnie nawet do restauracji na kolację. To było świetne! Siedzieliśmy przy stoliku i jedliśmy, popijając czerwone wino. Ciągle patrzyliśmy sobie w oczy. Wyglądaliśmy jak bardzo szczęśliwa, zakochana para. A on mi powie, że miłość nie istnieje... W zasadzie dawno nie poruszaliśmy tego tematu, ale tak było lepiej. Czułam, że mnie kocha i to wystarczy. Co nie zmienia faktu, że trochę nie odpowiadał mi taki układ. Byłam świadoma tego, że w każdej chwili sytuacja może się powtórzyć, że on znowu pójdzie, zaliczy jakąś sukę i powie, że to nie zdrada, bo nie jesteśmy razem. Tylko tego się bałam, no ale z miłości do niego jakoś dawałam radę i trwałam w nadziei, że kiedyś to się zmieni i stworzymy coś prawdziwego. No więc po kolacji poszliśmy do domu. Zabawne, bo nie jesteśmy razem, a szliśmy za rękę. Nie chciałam się nic odzywać, żeby tego nie zepsuć, więc szłam koło niego z uśmiechem trzymając go za rękę. Podprowadził mnie pod drzwi mojego pokoju, pocałował w policzek i chciał odejść.
-Ejejej, a Ty gdzie?- zapytałam, bo miałam nadzieję, że będzie spał ze mną.
-No jak to gdzie? Idę spać, dobranoc.- odpowiedział, chyba nie rozumiejąc intencji mojego pytania.
-Dobranoc.- powiedziałam nieco posmutniała i weszłam do pokoju. Wzięłam długą, gorącą kąpiel i poszłam spać.

Jeszcze smacznie sobie spałam, kiedy poczułam te słodkie usta Uckera na swoich. Otworzyłam oczy i zaspana zapytałam cicho:
-Czego chcesz?...
-A może grzeczniej?- zasugerował.
-Nie, bo mnie obudziłeś.
-Myślałem, że spodoba Ci się taki rodzaj pobudki do szkoły.
-Przepraszam. Jasne, że się podoba misiaczku.- powiedziałam i go objęłam, po czym przyciągnęłam do siebie i pocałowałam. Nie trwało to długo, bo musieliśmy zacząć się szykować. Udałam się do łazienki, żeby się ogarnąć, ubrać, pomalować i w ogóle. Kiedy weszłam do kuchni, na mojej twarzy od razu zagościł szczery, szeroki uśmiech. Mój ukochany zrobił mi śniadanko. Nic wielkiego, bo tylko płatki, ale bardzo mnie to ucieszyło. Usiadłam koło niego przy stole, całując go słodko w policzek i powiedziałam:
-Dziękuję skarbie.
-Nie ma za co. Jedz szybko, bo się spóźnimy.- odpowiedział z uśmiechem, patrząc mi w oczy.
-Dobrze, spokojnie.
Zjedliśmy dość szybko i po chwili już wychodziliśmy z domu. Wsiedliśmy do auta ojca, bo pozwolił Uckerowi nim jeździć. Po drodze panowała dziwna cisza. W końcu ją przerwał, mówiąc:
-Dul, a Ty wiesz, że w szkole nikt nie może zauważyć, że cokolwiek nas łączy?
-Dlaczego?- zapytałam, smutniejąc. Bałam się, że te puste laski mi go zabiorą, nie wiedząc o tym, że jest mój.
-Nie możemy się tym tak afiszować, bo inni uczniowie zarzucą mi, że jestem niesprawiedliwy.
-Uczniowie, czy uczennice?... Ucker nie oszukujmy się, na pewno przeleciałeś połowę dziewczyn z tej szkoły.- stwierdziłam już nie takim miłym głosem, odwracając głowę w stronę okna.
-Przestań, nie zaczynaj znowu.- próbował załagodzić sytuację.
-Dobrze, rób co chcesz.
-Nie obrażaj się, misiu...- mówił z troską w głosie, patrząc na mnie.
-Patrz na drogę idioto!- krzyknęłam, bo prawie wjechał do rowu. On już nic nie odpowiedział, tylko pokręcił głową. Zapanowała naprawdę niezręczna cisza. Byłam smutna i zła na niego, i na siebie. Chce wojny, to będzie ją miał. Wpadłam na świetny pomysł, jak go pokonać, a jednocześnie trochę wymóc na nim uczucia. Szybko dotarliśmy na miejsce. Bez słowa wysiadłam z auta i szłam do szkoły. Od razu podeszłam do May i Christiana. Zauważyli, że coś jest nie tak, ale nie powiedziałam im o sprawie z Uckerem. Nie mogłam. Poszliśmy na lekcje. Załamałam się jak się dowiedziałam, ile mam zaległości. Ale w sumie jakoś specjalnie się tym nie przejęłam. Prawda jest taka, że ta szkoła nie jest mi do niczego potrzebna. Chodzę tu ze względu na jakiekolwiek towarzystwo i Uckera. W końcu nadeszła ta upragniona lekcja- muzyka. Czekaliśmy na naszego ukochanego nauczyciela w klasie. Trochę się spóźniał, no tak pewnie romansował z jakąś nauczycielką. Usiadłam z Chrisem. Była to pierwsza część mojego planu zemsty na Uckerze. Wreszcie raczył się królewicz pojawić. Tłumaczył się tym, że nie mógł znaleźć dziennika. Miałam ochotę wytargać za włosy wszystkie te idiotki, które mało co się nie zesikały na jego widok. Ale nie mogłam dać niczego po sobie poznać. Nie zwracając na niego szczególnej uwagi gadałam z Christianem. Z nadzieją, że zrobię na złość Christopherowi, kokietowałam przyjaciela. Wiem, że nie było to za bardzo w porządku tym bardziej, że Chris chyba coś do mnie czuł. Jednak to był jedyny sposób, żeby Ucker w końcu się ogarnął i zrozumiał co nieco. Prowadził lekcje, ciągle zerkając na mnie. Mia uparła się, że pokaże jak śpiewa swoją piosenkę. Ucker jej pozwolił. 


Tłumaczenie:
Boli mnie hałas samochodów,
utraciłam mój tlen i moją wolę.
Gdy ból się nasila, jeden kilometr dalej,
Ja zostaję, a Ty odchodzisz.

W tą noc gwiazd nieruchomych,
Twoje serce jest uczulone na mnie.
Choć mój kolor bije, milimetr bliżej,
oddycham w zamrażarce i nigdy nie wyjdę.

Już nie będę leczyć Twojej samotności, kiedy miasto śpi,
Nie będzie mnie, by słuchać twoich głupich historii,
Nie! Ponieważ boisz się czuć,
ponieważ jesteś uczulony na sny,
I straciliśmy kolor, ponieważ jesteś uczulony na miłość.

Chodząc pośród elektrycznych burz,
szukając jakiegoś neutralnego terytorium.
Gdzie nie będę słuchać Ciebie, gdzie nauczę się zapomnieć,
aby nie umierać i nie żyć tak daleko od miejsca.

Już nie będę leczyć Twojej samotności, kiedy miasto śpi,
Nie będzie mnie, by słuchać twoich głupich historii,
Nie! Ponieważ boisz się czuć,
ponieważ jesteś uczulony na sny,
I straciliśmy kolor…

Wiesz, nie będę chronić Twoich kroków.
Nie mogę bronić Cię przed samym sobą.

Już nie będę leczyć Twojej samotności, kiedy miasto śpi,
Nie będzie mnie, by słuchać twoich głupich historii,
Nie! Ponieważ boisz się czuć,
ponieważ jesteś uczulony na sny,
I straciliśmy kolor, ponieważ jesteś uczulony na miłość.

Miałam ochotę ją zabić. Ukradła mi piosenkę! To znaczy ja napisałam tekst, a ona sobie skomponowała muzykę. Muszę przyznać, że chyba sama bym tego lepiej nie zrobiła, ale to nie zmienia faktu, że byłam na nią zła. Zaczęłam się wydzierać, że mi ją ukradła i w ogóle. Uspokajał mnie Christian, ale Ucker go ode mnie odepchnął i sam się tym zajął. Złość od razu mi przeszła, bo Ucker połknął haczyk i był zazdrosny. Brawo Dul, o to chodziło! Do końca lekcji robiłam na złość Uckerowi i podrywałam Chrisa. Nie mogłam powstrzymać śmiechu, patrząc na zazdrosnego Christophera. Wyglądał tak słodko, kiedy się wkurzał. Na mojej twarzy malował się chytry uśmiech, wiedziałam, że jestem na wygranej pozycji. W końcu Ucker powiedział do mnie poważnym, jakby służbowym głosem:
-Dulce zostaniesz po lekcji, musimy porozmawiać.

Spojrzałam na niego i bez słowa skinęłam głową w geście potwierdzenia. Uśmiechnęłam się do siebie, bo przypomniały mi się dawne czasy, kiedy nienawidziłam Uckera. Sytuacja była podobna- denerwowałam go na lekcji więc kazał mi zostać. W tym momencie nie mogłam uwierzyć jak wszystko się zmieniło. Do końca lekcji czekałam tylko na przerwę, kiedy to zostanę sama z ukochanym i będziemy mogli porozmawiać. Kiedy zadzwonił dzwonek moje serce automatycznie zaczęło bić mocniej. Miałam małe obawy, co do tej rozmowy bo widziałam złość w oczach Uckera. Jakby nie patrzeć w tej klasie mało mnie kiedyś nie pobił, ale to była zupełnie inna sytuacja. Kiedy wszyscy wyszli, niepewnie zamknęłam drzwi od sali. Popatrzyłam na Christophera, który bacznie obserwował każdy mój ruch. 

Według mnie rozdział wyszedł dziwnie, trochę lepiej go planowałam, no ale trudno. W zasadzie akcja zacznie się dziać w następnym, ale tak szybko go nie dodam. A co tam... Przetrzymam Was trochę, haha jaka ja okrutna :D 
 Tak się teraz zastanawiam, jak będę dodawać rozdziały podczas przerwy świątecznej, bo prawdopodobnie nie będzie mnie w domu :/ Ale chyba napiszę je wcześniej i będę tylko udostępniać na telefonie, bo tak to by była za duża przerwa ;) Zresztą nie wiem, jeszcze zobaczę. 

9 komentarzy:

  1. Mi rozdział się bardzo podoba. Podobają mi się romantyczne chwile między Dul i Uckerem. Cieszę się że Dul wróciła do szkoły, szkoda tylko że wykorzystuje Chrisa aby Ucker był zazdrosny. Jestem ciekawa rozmowy między nimi :).
    Więc czekam na następny mam nadzieje że pojawi się jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też się rozdział podoba.He,he Dul chciała by Ucker był zazdrosny i pewnie jej się to udało ale teraz z pewnością dostanie od niego wykład.Czekam na następny odcinek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki dziwny? Jest świetny ;) przecież moznesz dodadc i ustawić datę kiedy ma się rozdział opublikować ja tak zawsze robie, kiedy wiem ze nie będę mogła go wrzucić ;) no to się Ucker zdenerwowal, chyba Dul się doigrala. Ciekawi mnie to czy Ucker dalej ja zdradza i to ja zareaguje na to co ona wyprawia. Byle się nie kłócili. Święta ida, a Ty masz dobre serduszko i ich nie poklocisz ;D szybciutko cos dodawaj, bo czekam z niecierpliwością ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie pojawił się 6 rozdzial, serdecznie zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i przeczytałam :) Trochę mi to zajęło bo ostatnio jestem zabiegana ale dałam radę :) Uckera w roli nauczyciela to chyba jeszcze nigdzie nie było. Swoją drogą z Dulce jest niezłe ziółko żeby tak pyskować nauczycielowi :D Musiała wywrzeć na nim naprawdę ogromne wrażenie, że zatrudnił się jako jje ochroniarz i co więcej spędzał z nią całe dnie. Mimo tego, że wzajemnie uprzykrzają sobie życie i ciągle się kłócą, pasują do siebie idealnie. On nauczył ją jak czerpać przyjemnośc z bliskości a ona jego jak kochać drugą osobę. Podoba mi się to, że jest przy niej w trudnych chwilach czasami pomimo jej niechęci :) Czekam na rozwinięcie akcji w sali lekcyjnej :D Może jakiś szybki seks w przerwie pomiędzy zajęciami :D Hahahahah :)
    Informuj mnie o następnych jeśli możesz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest i Monika i zaczyna pisać to co kochasz najbardziej czyli komentarz :3 Rybko moja najdroższa na wstępie przepraszam, że tak późno ale sama doskonale znasz powody <3
    Widać, że przestraszyłaś się kryminalisty bo w ekspresowym tempie naprawiłaś relacje Vodny *-* W ogóle to zacznę od początku, czytam tak sobie ten rozdział i na samym początku na mojej twarzyczce zagościł szeroki uśmiech, sama nie wiem czemu (wiem!! ale cii). A Ty to tak podle zepsułaś ten cudaśny moment, ja to myślałam, że ktoś im wtargnie do pokoju czy coś, a tu dyrektor. A tak w ogóle to mam nadzieję, że fakt iż Uckerek wrócił do szkoły to nie znaczy, że on nie będzie już ochroniarzem Duli. No bo jak by nie patrzeć to wiesz lepszego ochroniarza nie znajdzie, a na pewno nie przystojniejszego.
    Dulce jest prze boska ale i prze wredna na tych pięknych brązowych oczkach Uckera robić mu na złość, ale co tam należało mu się. W sumie to swoim zachowaniem potwierdza tylko fakt, iż kocha ją no bo inaczej nie da się tego nazwać.
    A TERAZ OGŁOSZENIE PARAFIALNE!!!
    Do Pelasi i wszystkich czytających to opowiadanie. MONIKA WRÓCIŁA więc rozdziały będą się pojawiały bardzo szybko nie obawiajcie się.
    Buziakiii :****

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie na rozdział szkolnej miłość :). Kiedy u Ciebie będzie następny ?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już lecę czytać :D A mój dziś wieczorem, tzn po mojemu wieczór to środek nocy haha xD

      Usuń
  8. kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń