środa, 29 lipca 2015

24. "I tak będę Cię kochać"

Wieczorem przyszedł Ucker, tak jak to obiecał. Byłam poddenerwowana naszą rozmową. Zrobiłam herbatę i usiedliśmy w salonie na kanapie.
-Co się dzieje, kochanie?- zapytał, obejmując mnie, bo chyba zauważył, że czymś się martwię.
-Chcę z Tobą pogadać, tak na poważnie.- odpowiedziałam, patrząc mu w oczy z powagą.
-O matko, znowu? Dul...- kurde, czy on musiał się domyślić, o co chodzi?
-Tak, znowu. Ucker, obiecuję, że cokolwiek byś mi nie powiedział, to i tak będę Cię kochać.- mówiłam, przytulając się do niego.
-Boję się, ale nie tego, że przestaniesz mnie kochać, bo wiem, że mimo wszystko zawsze będziesz.
-A czego? Kochanie, powiedz mi.- dopytywałam, głaszcząc go po policzku.
-Chociaż nie przestaniesz mnie kochać, to na pewno będziesz zła i stwierdzisz, że nie możemy być razem. Nie mogę Cię tak skrzywdzić, skarbie. Kurwa mać, po cholerę ja z Tobą zaczynałem?!- usiadł bezsilnie na kanapie, chowając twarz w dłonie.
-Kochanie, proszę...-usiadłam koło niego i objęłam, pocierając jego plecy. -Spójrz na mnie.- poprosiłam, a on to zrobił.
-Dziękuję, że ze mną wytrzymałaś i cierpliwie  znosiłaś te wszystkie tajemnice i wykręcanie się od prawdy.- mówił tuż przy mojej twarzy, ujmując ją w dłonie. W jego oczach widziałam ból, smutek... Łzy.
-Dlaczego mówisz to w czasie przeszłym? Ucker...- każde słowo wypowiadałam ciszej, a na końcu całkiem się rozpłakałam.
-Przepraszam Cię za wszystko.- powiedział, przytulając mnie.
Wtedy ktoś zapukał do drzwi. Oboje wstaliśmy,  żeby otworzyć, ale zrobiła to Anahi, która wybiegła z pokoju. W drzwiach stała dość ładna, młoda kobieta z małym chłopczykiem. Spojrzałam na Uckera, który był wyraźnie zaskoczony i przestraszony, Any patrzyła na mnie ze smutkiem, współczuciem.
-Ciocia!- krzyknął chłopiec, tuląc się do mojej przyjaciółki.
-Kochanie, co Ty robisz w domu mojej siostry?- nieznajoma zwróciła się do Uckera.
Do mojego chłopaka powiedziała "kochanie"! W moich oczach pojawiły się łzy i wybiegłam do pokoju. Teraz wszystko stało się jasne. Ucker mnie zdradza i to z siostrą Any, więc za pewne stąd o tym wiedziała. W dodatku Ucker ma dziecko?! Położyłam się na łóżku, przytuliłam misia i wpadłam w dziką rozpacz. Przypomniałam sobie te piękne chwile i zbierałam fakty, świadczące przeciwko Uckerowi. Spędziłam parę godzin w samotności, ale później przyszła do mnie Anahi, pytając:
-Mogę wejść?
-Już weszłaś.- odpowiedziałam ponurym głosem bez żadnego wyrazu.
-Chciałam z Tobą pogadać. Posłuchaj Dul...
-Nie chcę niczego słuchać.- przerwałam jej. -Mam dość wykrętów Uckera, a teraz jeszcze Ty. Any, tyle czasu ukrywałaś przede mną prawdę, teraz nie mam ochoty z Tobą gadać.
-Rozumiem Cię, ale ja naprawdę byłam przeciwna temu, co robił Ucker. Chciałam Ci o tym powiedzieć, ale to byłoby wtrącanie się w nieswoje sprawy, a tego nie lubię.
-To jest ważniejsze od dobra przyjaciółki? Gdyby nie Ty, to między mną, a Uckerem pewnie by nawet do niczego nie doszło. Pomogłaś mi w relacjach z Uckerem, wiedząc, że gra na dwa fronty?! Żal mi Was obu, jesteście siebie warci.- mówiłam z żalem, płacząc.
-Duluś, nie płacz. To wszystko nie tak. Dowiedziałam się o wszystkim od Alfonsa, kiedy Wy byliście w Kanadzie. Nie miałam pojęcia, że Twój chłopak i mojej siostry narzeczony to ta sama osoba. Zawsze chciałam dla Ciebie jak najlepiej i ani trochę nie pochwalam tego, co robił Ucker. Zresztą chodzi tutaj nie tylko o Ciebie, ale i o moją siostrę. Ona też nie do końca na to zasłużyła.
-Nie do końca?- zdziwiło mnie to sformułowanie.
-Powiem Ci coś, dając tym samym dowód mojej przyjaźni, bo w żadnym przypadku nie możesz o tym powiedzieć Uckerowi.
-Spoko, i tak już nigdy nie będę z nim gadać.
-Moja siostra okłamuje Uckera, bo dziecko nie jest jego, tylko jego brata. On o tym nie wie i nie może wiedzieć.
-Dlaczego? To nie fair! On powinien znać prawdę.
-Nie. On tak nienawidzi brata, że jakby poznał prawdę, to zostawiłby Vivianę samą z dzieckiem, a ona nie dałaby sobie z nim rady. Zresztą ona jest zdolna do wszystkiego, żeby Uckera przy sobie zatrzymać.
-On ją kocha?- zapytałam cicho zapłakana, pociągając nosem.
-Nie wiem, ja go poznałam dopiero, jak wróciliście z Kanady.
-W takim razie ja poznałam go dopiero teraz...- powiedziałam, stając przy oknie. -Oszukał mnie, zranił, zdradził. Nie chcę go znać! Zarobiłam co nieco, wyjeżdżam. Nie zostanę tu ani dnia dłużej.- postanowiłam ostatecznie, rzucając się na łóżko.
-Gdzie wyjedziesz?
-Do mamy do Hiszpanii. Nie zamierzam więcej oglądać tego idioty. Jutro pójdę do firmy złożyć wymówienie, a potem prosto na lotnisko.
-Serio? Dul, będę tęsknić.- powiedziała Anahi, siadając koło mnie na łóżku i przytulając mnie bardzo mocno.
-Ja za Tobą też, ale to najlepsze wyjście z sytuacji.
-Rozumiem, chociaż myślę, że powinnaś z Uckerem najpierw porozmawiać.
-Nie mam o czym. Wszystko zostało już zakończone. Skończę to, co nigdy nie powinno się w ogóle zacząć.- nie mogłam uwierzyć w to, jak twarda potrafię być -Zostawisz mnie samą? Chcę napisać list, który dołączę do wymówienia.- poprosiłam, a Any oczywiście spełniła moją prośbę, wcześniej całując mnie czule w czoło.
-Kocham Cię, Duluś. Robię kolację, ale Ty pewnie nie jesteś w nastroju na jedzenie, co?
-No nie.- przyznałam, uśmiechając się delikatnie.
-Więc dobranoc.- powiedziała na koniec i wyszła, zamykając za sobą drzwi.
_____________________________
I tym rozdziałem powoli zaczynamy początek końca... Haha bez sensu zupełnie, no ale mniejsza z tym xD Następny będzie chyba dość szybko, bo chcę już to opko jak najszybciej zakończyć ;)

5 komentarzy:

  1. U mnie pierwsza część ,,Ostatecznego wyboru'', zapraszam do czytania i komentowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja to przeczytałam to się załamałam. Jak to ,że ma narzeczoną?! Wszystko sobie wyobrażałam ale nie to ,że on gra na dwa fronty. Chociaż nie, po tym telefonie spodziewałam się ,że ma kochankę ale okazało się ,że to właśnie Dul jest taką bardziej kochanką. To jest straszne! Nie mogę już się doczekać rozmowy Dulce z Uckerem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Nie spodziewałam się że Ucker jest z siostrą Any. Widać, że Ucker jej nie kocha i jest z nią tylko i wyłącznie ze względu na małego, jak Ucker się dowie że to nie jego dziecko a brata to nie chce myśleć co będzie. Na pewno będzie mu przykro... Biedna Dulce nie zasłużyła sobie aby Ucker ją tak okłamywał, ale szczerze to mam nadzieję że wrócą do siebie. Czekam na kolejny rozdział. ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo zaskoczona tym że Ucker ma inną + dziecko, dodatkowo jest to siostra Ann to już wgl szok. Podejrzewałam bardziej że chodzi o tego jego brata, że dlatego nie chce aby jego ''romans'' z Dulce wyszedł na jaw. Ann to się źle zachowuje wobec Uckera, kazała mu mówić prawdę a sama okłamuje go, jeśli była by dobrą osobą to uświadomiłaby go że to NIE JEST JEGO DZIECKO. Jeśli chodzi o siostrę Ann to za dużo brzydkich słów musiałabym napisać aby skomentować jej zachowanie. Dulce ucieka od problemów, poznała prawdę więc niech to wykorzysta i będzie szczęśliwa z Uckerem. Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Ciebie really popierdoliło? Matko nie wierzę w to co się dzieje w tym opku. Spodziewałam się zdrady, ale z Poncho a nie z kobietą i to jeszcze z siostrą Anahi! Ucker jest głupim, idiotą! Nie cierpię go! A Ty mówisz że mój Ucker jest zły! Wykastrować go kurwa !

    OdpowiedzUsuń