Po wyjściu z klasy,
szłam sobie spokojnie korytarzem. Myślałam nad tym wszystkim. Byłam bardzo
ciekawa jak to dalej będzie. Rozejm z Uckerem był tak dziwny i nagły, że nie
mogłam w to właściwie uwierzyć. Muszę przyznać, że było w nim coś, co mnie
przyciągało. Choć oczywiście więcej cech miał odpychających. W momencie kiedy jego głos stał się
delikatniejszy, poczułam się bezpiecznie. Zupełnie jakby ktoś naprawdę się o
mnie troszczył. Nie wiem po co mu się zwierzyłam, ale zwyczajnie tego
potrzebowałam. W pewnym sensie dodało mi to siły. Idąc korytarzem z uśmiechem,
natknęłam się na Christiana. Zatrzymał mnie, ciągnąc za rękę i zaproponował:
-Oo, widzę że masz
dobry humor… To się dobrze składa, bo chciałem, żebyś wybrała się ze mną dziś
do kina.
-Dobra.- zgodziłam
się bez zastanowienia.
Lubiłam Chrisa. Był
takim kochanym przyjacielem. Jedynie on i May okazywali mi serce w tej szkole.
Tak to chyba jest z prywatnymi szkołami… same rozpieszczone dzieciaki, z
którymi nawet nie da się zamienić paru zdań. Dlatego tutaj idealnie
zaklimatyzowały się moje siostry. Należą do "elity". O dziwo Maite i
Christian są inni. Nie wiem z czego to wynika i nie zamierzam wypytywać. A może
mają podobną sytuację do mnie?... No cóż… Kiedyś na pewno się dowiem. Tak więc
reszta lekcji minęła szybko. Nim się obejrzałam, szłam już do kina z
Christianem. Byliśmy na jakiejś świetnej komedii. Jak zwykle nie nudziłam się w
jego towarzystwie. Ciągle się śmieliśmy, wygłupialiśmy. Chwilami miałam
wrażenie, że to coś więcej, ale nie. To znaczy nie wiem jak on, ale ja go
kochałam wyłącznie jak brata. Po seansie odprowadził mnie do domu.
Podsumowując. Był to świetny dzień, choć na taki się wcale nie zapowiadał. Do
wieczora rozpierała mnie energia. Włączyłam głośno muzykę, tańczyłam i
śpiewałam. Po takich wygłupach położyłam się do łóżka i szybko zasnęłam.
Kolejne
dni były raczej spokojne, bez większych atrakcji. A moje relacje z naszym
kochanym wychowawcą? Bardzo różne. Ogólnie nie byłam dla niego tak wredna jak
na początku, ale zdarzały się kłótnie. Denerwowała mnie jego pewność siebie i
to, że podobało mu się jak połowa uczennic ze szkoły się w nim kochała. Mimo
wszystko jednak nie był taki zły i chyba coraz bardziej go lubiłam. W sumie
dziwiło mnie to, że praktycznie nie reagował na moje docinki. Tak się starałam
go wkurzyć, ale już bardziej dla zabawy.
Ostatnio
na godzinie wychowawczej siedziałam znudzona i sobie rysowałam. Zupełnie nie
słuchałam Uckera. On to zauważył. Podszedł i wścipsko zapytał:
-Co tam
masz?
-A nic.-
odpowiedziałam, zakrywając kartkę ręką.
-No
pokaż, co narysowałaś...
-Nie
pokażę Ci.
-To sobie
sam zobaczę.
Jak
powiedział, tak zrobił. Wyciągnął kartkę spod moich rąk. Patrząc na mój
rysunek, szeroko się uśmiechał.
Po chwili zapytał:
-Po co
mnie rysujesz?
-Nie, to
nie ty...- skłamałam. To było głupie, bo przecież na pierwszy rzut oka było
widać, że to on.
-Mhm,
jasne... Przecież widzę, mnie nie oszukasz.- ciągnął dalej.
-Daj
spokój. Jak chcesz, to se to weź i się odczep!- zbywałam go, gdyż z jakiegoś
powodu się denerwowałam. Zupełnie jakbym miała jakąś tajemnicę, a przecież nie
miałam.
-A wezmę
sobie na pamiątkę po najwredniejszej dziewczynie, jaką znam.- stwierdził,
śmiejąc się.
-Ej...
Nieprawda.
-Trochę
prawda, ale nieważne...
Po tych
słowach odszedł od mojej ławki i ku mojemu zaskoczeniu naprawdę schował sobie
ten rysunek. Do końca lekcji siedziałam w milczeniu. Było mi głupio, że
zobaczył ten portret. Co on sobie musiał pomyśleć?.... Gadałam na inne, że się w
nim kochają, a sama go rysowałam. Tyle, że mi się on nie podobał. Nie wiem po co go
rysowałam, tak jakoś po prostu. W końcu zadzwonił dzwonek. Wyszłam, a właściwie
prawie wybiegłam z klasy. Była to ostatnia lekcja, więc pojechałam do domu.
Odrobiłam szybko lekcje. Potem wzięłam kartkę, długopis i poszłam do ogrodu na
huśtawkę. Pisałam kolejną piosenkę. Nie wiem skąd w mojej głowie taki tekst.
Zaczęłam tak:
"El calor de mi cuerpo que se
eleva casi sin control
con solo verte
comienza por mis manos y termina en
mi corazon
cuando te extrańo"
Tłumaczenie:
"Ciepło mego ciała, które
podnosi się prawie bez kontroli
Jak tylko cię widzę
Zaczyna od mych rąk i kończy w moim
sercu
Gdy za tobą tęsknię"
I tu
urwała się moja wena... Przeczytałam to całe od nowa i nie potrafiłam zrozumieć
sensu tego, co napisałam. Dlaczego? Nie czułam przecież nic do Uckera, a tu
takie teksty, jakbym była w nim zakochana. Piosenki zawsze pisałam prosto z
serca. Czy to znaczyło, że takie były moje uczucia do niego? Nie,
niemożliwe… Ja go nawet nie lubiłam, nie
mówiąc już o miłości. Nie mogłam tego zrozumieć. Długo biłam się z myślami.
Wiedziałam, że nie mogę się w nim zakochać, bo będę cierpieć. Poszłam do pokoju. Byłam zmęczona,
oczy same mi się zamykały, ale nie mogłam zasnąć, bo byłam zbyt pogrążona w
myślach. W końcu zasnęłam.
Rano obudziłam się w
bardzo złym humorze. Zdarzało mi się to na ogół dość często, bo nigdy nie
miałam łatwego charakteru. Jednak tak źle jak dziś, nie było jeszcze chyba
nigdy. Nie miałam ochoty na nic, nawet na śniadanie. Wyszykowałam się szybko.
Usiadłam w salonie jedynie z kubkiem herbaty i oglądałam bajki, bo nie chciało
mi się nawet przełączać. Zresztą… Lubiłam czasami tak sobie pooglądać durne
kreskówki. Pewnie bym się nawet nie zorientowała, że już późno, gdyby nie
szofer, który przyszedł po mnie. W mgnieniu oka znalazłam się w szkole. Na moje
nieszczęście na wejściu spotkałam Uckera. Spojrzałam na niego i przeszłam bez
słowa, jakbyśmy się w ogóle nie znali. Nie wiem dlaczego. Poszłam pod klasę i
stanęłam przy May i Christianie, którzy jak zwykle spędzali czas razem. Przez
kilka kolejnych lekcji byłam jakby nieobecna. Podobnie było na muzyce.
Siedziałam w milczeniu, błądząc wzrokiem po klasie. Na głupie teksty
Christophera reagowałam jedynie delikatnym uśmiechem. Nie chciałam kłótni, więc
stwierdziłam, że rozsądniej będzie się nie odzywać. Wyciągnęłam kartkę z
piosenką i pisałam dalej. Nawet nie zauważyłam, kiedy Ucker podszedł. Przez
moją nieuwagę wziął kartkę i czytał. Podobna sytuacja do tej z rysunkiem. Po
chwili z uśmiechem zapytał:
-To piosenka?
-Tak, oddaj.-
odpowiedziałam chłodno.
-Jest świetna!
Zaśpiewasz?
-Nie.- odmówiłam
krótko.
-Jestem Twoim
nauczycielem, to jest muzyka, a to polecenie, które masz wykonać.
-Eh… No ok.-
zgodziłam się niepewnie, nie mając właściwie wyjścia.
Za kilka chwil
stałam już na środku klasy i śpiewałam.
Tłumaczenie:
Ciepło
mego ciała, które podnosi się prawie bez kontroli
Jak tylko
cię widzę
Zaczyna
od mych rąk i kończy w moim sercu
Gdy za
tobą tęsknię
Cząsteczki
miłości, które płyną w moim wnętrzu
Usiłują
spalić lód twojego serca
I boję
się stracić kontrolę
I nie
oczekuję wrócić do ciebie
Za każdym
razem, gdy cię spotykam znowu stajesz się
Jak
pożądanie
Które
płonie powoli z moim ogniem
Ogień
Mój puls
przyśpiesza razem z twym sposobem postrzegania mnie
I z
czasem
Nie wiem,
czy jestem zmęczona pragnieniem ciebie tylko dla siebie
Skoro
jesteś tak blisko
Cząsteczki
miłości, które płyną w moim wnętrzu
Usiłują
spalić lód twojego serca
Czuje
ogień w moim wnętrzu
Ogień,
który przychodzi od ciebie
I jest
więcej niż prosiłam
Stracę
kontrolę
I nie
oczekuję wrócić do ciebie
Za każdym
razem, gdy cię spotykam znowu stajesz się
Jak
pożądanie
Które
płonie powoli z moim ogniem
Moim
ogniem
On stał obok. Czułam
jego wzrok na sobie. Strasznie mnie to denerwowało. Tym bardziej, że piosenka
była praktycznie o nim. Kiedy skończyłam, wszyscy klaskali. To było wspaniałe
uczucie. W tym momencie byłam niezmiernie szczęśliwa. Do czasu, aż Ucker powiedział:
-Zostań na chwilę po
lekcji, dobrze?
-No… ok.- zgodziłam
się, nie było odwrotu. Do końca lekcji zastanawiałam się, o co mu chodzi.
Jest taki trochę dłuższy rozdział :) Mam nadzieję, że wyszło ok ;)
Nareszcie ! Matko jak ja kocham to opowiadanie dla mnie jest najlepsze *-* Duli zakochała się jak bum cyk cyk w Uckerze :D Tylko żeby on jej nie zranił :) Musialas mi.to zrobić i skończyć w takim momencie ja już chce kolejny i kolejny szybko !<3
OdpowiedzUsuńPostawa Dulce wobec Chrisa zmieniła się o 180 stopni, oczywiście na lepsze. Już na pierwszy rzut oka widać, ze Dul się w nim zakochała, czego najlepszym dowodem jest jej piosenka. Jestem bardzo ciekawa, dlaczego musi zostać po lekcji, mam nadziej, że to będzie coś romantycznego :D Także czekam z niecierpliwością na nowy rozdział na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńNo trochę się w tym rozdziale zmieniło, ale nie na długo xD na nowy nie musisz czekać, bo już jest :)
Usuń