niedziela, 2 listopada 2014

Rozdział 3

Po wyjściu z klasy, szłam sobie spokojnie korytarzem. Myślałam nad tym wszystkim. Byłam bardzo ciekawa jak to dalej będzie. Rozejm z Uckerem był tak dziwny i nagły, że nie mogłam w to właściwie uwierzyć. Muszę przyznać, że było w nim coś, co mnie przyciągało. Choć oczywiście więcej cech miał odpychających.  W momencie kiedy jego głos stał się delikatniejszy, poczułam się bezpiecznie. Zupełnie jakby ktoś naprawdę się o mnie troszczył. Nie wiem po co mu się zwierzyłam, ale zwyczajnie tego potrzebowałam. W pewnym sensie dodało mi to siły. Idąc korytarzem z uśmiechem, natknęłam się na Christiana. Zatrzymał mnie, ciągnąc za rękę i zaproponował:
-Oo, widzę że masz dobry humor… To się dobrze składa, bo chciałem, żebyś wybrała się ze mną dziś do kina.
-Dobra.- zgodziłam się bez zastanowienia.
Lubiłam Chrisa. Był takim kochanym przyjacielem. Jedynie on i May okazywali mi serce w tej szkole. Tak to chyba jest z prywatnymi szkołami… same rozpieszczone dzieciaki, z którymi nawet nie da się zamienić paru zdań. Dlatego tutaj idealnie zaklimatyzowały się moje siostry. Należą do "elity". O dziwo Maite i Christian są inni. Nie wiem z czego to wynika i nie zamierzam wypytywać. A może mają podobną sytuację do mnie?... No cóż… Kiedyś na pewno się dowiem. Tak więc reszta lekcji minęła szybko. Nim się obejrzałam, szłam już do kina z Christianem. Byliśmy na jakiejś świetnej komedii. Jak zwykle nie nudziłam się w jego towarzystwie. Ciągle się śmieliśmy, wygłupialiśmy. Chwilami miałam wrażenie, że to coś więcej, ale nie. To znaczy nie wiem jak on, ale ja go kochałam wyłącznie jak brata. Po seansie odprowadził mnie do domu. Podsumowując. Był to świetny dzień, choć na taki się wcale nie zapowiadał. Do wieczora rozpierała mnie energia. Włączyłam głośno muzykę, tańczyłam i śpiewałam. Po takich wygłupach położyłam się do łóżka i szybko zasnęłam.

Kolejne dni były raczej spokojne, bez większych atrakcji. A moje relacje z naszym kochanym wychowawcą? Bardzo różne. Ogólnie nie byłam dla niego tak wredna jak na początku, ale zdarzały się kłótnie. Denerwowała mnie jego pewność siebie i to, że podobało mu się jak połowa uczennic ze szkoły się w nim kochała. Mimo wszystko jednak nie był taki zły i chyba coraz bardziej go lubiłam. W sumie dziwiło mnie to, że praktycznie nie reagował na moje docinki. Tak się starałam go wkurzyć, ale już bardziej dla zabawy.
Ostatnio na godzinie wychowawczej siedziałam znudzona i sobie rysowałam. Zupełnie nie słuchałam Uckera. On to zauważył. Podszedł i wścipsko zapytał:
-Co tam masz?
-A nic.- odpowiedziałam, zakrywając kartkę ręką.
-No pokaż, co narysowałaś...
-Nie pokażę Ci.
-To sobie sam zobaczę.
Jak powiedział, tak zrobił. Wyciągnął kartkę spod moich rąk. Patrząc na mój rysunek, szeroko się uśmiechał.
Po chwili zapytał:
-Po co mnie rysujesz?
-Nie, to nie ty...- skłamałam. To było głupie, bo przecież na pierwszy rzut oka było widać, że to on.
-Mhm, jasne... Przecież widzę, mnie nie oszukasz.- ciągnął dalej.
-Daj spokój. Jak chcesz, to se to weź i się odczep!- zbywałam go, gdyż z jakiegoś powodu się denerwowałam. Zupełnie jakbym miała jakąś tajemnicę, a przecież nie miałam.
-A wezmę sobie na pamiątkę po najwredniejszej dziewczynie, jaką znam.- stwierdził, śmiejąc się.
-Ej... Nieprawda.
-Trochę prawda, ale nieważne...
Po tych słowach odszedł od mojej ławki i ku mojemu zaskoczeniu naprawdę schował sobie ten rysunek. Do końca lekcji siedziałam w milczeniu. Było mi głupio, że zobaczył ten portret. Co on sobie musiał pomyśleć?.... Gadałam na inne, że się w nim kochają, a sama go rysowałam. Tyle, że mi się on nie podobał. Nie wiem po co go rysowałam, tak jakoś po prostu. W końcu zadzwonił dzwonek. Wyszłam, a właściwie prawie wybiegłam z klasy. Była to ostatnia lekcja, więc pojechałam do domu. Odrobiłam szybko lekcje. Potem wzięłam kartkę, długopis i poszłam do ogrodu na huśtawkę. Pisałam kolejną piosenkę. Nie wiem skąd w mojej głowie taki tekst. Zaczęłam tak:
"El calor de mi cuerpo que se eleva casi sin control
con solo verte
comienza por mis manos y termina en mi corazon
cuando te extrańo"
Tłumaczenie:
"Ciepło mego ciała, które podnosi się prawie bez kontroli
Jak tylko cię widzę
Zaczyna od mych rąk i kończy w moim sercu
Gdy za tobą tęsknię"
I tu urwała się moja wena... Przeczytałam to całe od nowa i nie potrafiłam zrozumieć sensu tego, co napisałam. Dlaczego? Nie czułam przecież nic do Uckera, a tu takie teksty, jakbym była w nim zakochana. Piosenki zawsze pisałam prosto z serca. Czy to znaczyło, że takie były moje uczucia do niego? Nie, niemożliwe…  Ja go nawet nie lubiłam, nie mówiąc już o miłości. Nie mogłam tego zrozumieć. Długo biłam się z myślami. Wiedziałam, że nie mogę się w nim zakochać, bo będę cierpieć. Poszłam do pokoju. Byłam zmęczona, oczy same mi się zamykały, ale nie mogłam zasnąć, bo byłam zbyt pogrążona w myślach. W końcu zasnęłam.

Rano obudziłam się w bardzo złym humorze. Zdarzało mi się to na ogół dość często, bo nigdy nie miałam łatwego charakteru. Jednak tak źle jak dziś, nie było jeszcze chyba nigdy. Nie miałam ochoty na nic, nawet na śniadanie. Wyszykowałam się szybko. Usiadłam w salonie jedynie z kubkiem herbaty i oglądałam bajki, bo nie chciało mi się nawet przełączać. Zresztą… Lubiłam czasami tak sobie pooglądać durne kreskówki. Pewnie bym się nawet nie zorientowała, że już późno, gdyby nie szofer, który przyszedł po mnie. W mgnieniu oka znalazłam się w szkole. Na moje nieszczęście na wejściu spotkałam Uckera. Spojrzałam na niego i przeszłam bez słowa, jakbyśmy się w ogóle nie znali. Nie wiem dlaczego. Poszłam pod klasę i stanęłam przy May i Christianie, którzy jak zwykle spędzali czas razem. Przez kilka kolejnych lekcji byłam jakby nieobecna. Podobnie było na muzyce. Siedziałam w milczeniu, błądząc wzrokiem po klasie. Na głupie teksty Christophera reagowałam jedynie delikatnym uśmiechem. Nie chciałam kłótni, więc stwierdziłam, że rozsądniej będzie się nie odzywać. Wyciągnęłam kartkę z piosenką i pisałam dalej. Nawet nie zauważyłam, kiedy Ucker podszedł. Przez moją nieuwagę wziął kartkę i czytał. Podobna sytuacja do tej z rysunkiem. Po chwili z uśmiechem zapytał:
-To piosenka?
-Tak, oddaj.- odpowiedziałam chłodno.
-Jest świetna! Zaśpiewasz?
-Nie.- odmówiłam krótko.
-Jestem Twoim nauczycielem, to jest muzyka, a to polecenie, które masz wykonać.
-Eh… No ok.- zgodziłam się niepewnie, nie mając właściwie wyjścia.
Za kilka chwil stałam już na środku klasy i śpiewałam.

Tłumaczenie:
Ciepło mego ciała, które podnosi się prawie bez kontroli
Jak tylko cię widzę
Zaczyna od mych rąk i kończy w moim sercu
Gdy za tobą tęsknię

Cząsteczki miłości, które płyną w moim wnętrzu
Usiłują spalić lód twojego serca

I boję się stracić kontrolę
I nie oczekuję wrócić do ciebie
Za każdym razem, gdy cię spotykam znowu stajesz się
Jak pożądanie
Które płonie powoli z moim ogniem
Ogień

Mój puls przyśpiesza razem z twym sposobem postrzegania mnie
I z czasem
Nie wiem, czy jestem zmęczona pragnieniem ciebie tylko dla siebie
Skoro jesteś tak blisko

Cząsteczki miłości, które płyną w moim wnętrzu
Usiłują spalić lód twojego serca

Czuje ogień w moim wnętrzu
Ogień, który przychodzi od ciebie
I jest więcej niż prosiłam

Stracę kontrolę
I nie oczekuję wrócić do ciebie
Za każdym razem, gdy cię spotykam znowu stajesz się
Jak pożądanie
Które płonie powoli z moim ogniem
Moim ogniem

On stał obok. Czułam jego wzrok na sobie. Strasznie mnie to denerwowało. Tym bardziej, że piosenka była praktycznie o nim. Kiedy skończyłam, wszyscy klaskali. To było wspaniałe uczucie. W tym momencie byłam niezmiernie szczęśliwa. Do czasu, aż Ucker powiedział:
-Zostań na chwilę po lekcji, dobrze?

-No… ok.- zgodziłam się, nie było odwrotu. Do końca lekcji zastanawiałam się, o co mu chodzi.

Jest taki trochę dłuższy rozdział :) Mam  nadzieję, że wyszło ok ;) 

3 komentarze:

  1. Nareszcie ! Matko jak ja kocham to opowiadanie dla mnie jest najlepsze *-* Duli zakochała się jak bum cyk cyk w Uckerze :D Tylko żeby on jej nie zranił :) Musialas mi.to zrobić i skończyć w takim momencie ja już chce kolejny i kolejny szybko !<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Postawa Dulce wobec Chrisa zmieniła się o 180 stopni, oczywiście na lepsze. Już na pierwszy rzut oka widać, ze Dul się w nim zakochała, czego najlepszym dowodem jest jej piosenka. Jestem bardzo ciekawa, dlaczego musi zostać po lekcji, mam nadziej, że to będzie coś romantycznego :D Także czekam z niecierpliwością na nowy rozdział na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę się w tym rozdziale zmieniło, ale nie na długo xD na nowy nie musisz czekać, bo już jest :)

      Usuń