wtorek, 2 czerwca 2015

7. "Spróbujmy"

Stał i patrzył na mnie tym swoim cudownym, a zarazem bardzo dziwnym wzrokiem, takim jak wczoraj w windzie. Wydawało mi się, jakby była to wieczność, a to zaledwie kilka sekund. Czułam to napięcie narastające między nami.
-No to teraz sobie pogadamy.- powiedział, przyciągając mnie do siebie i sadzając na brzegu biurka. Wlepiał we mnie swój zabójczo piękny wzrok, a ja nie wiedziałam co robić.
-Puść, pogadajmy normalnie, na odległość.- próbowałam go odepchnąć, ale nie mogłam.
-Tak jest lepiej.- odpowiedział, smyrając mnie nosem po policzku.
-Może dla Ciebie.- burknęłam.
-Nie lubisz być blisko?
-Raczej nie jestem do tego przyzwyczajona.- odpowiedziałam, znów próbując wyślizgnąć się z jego objęć. Przycisnął mnie do siebie jeszcze mocniej, tak, że nie mogłam się ruszyć i chciał mnie pocałować. -Ucker, kurwa mać, w co Ty grasz?!- krzyknęłam zdenerwowana i nagle nabrałam siły, by go od siebie odepchnąć.
Stał i patrzył na mnie zdziwiony, teraz to on nie wiedział, co ma robić.
-Nic, ja tylko...- i się zaciął. Ha, nie tylko mi się to zdarza!
-Tylko co? Co Ty myślałeś?! Że po jednym pocałunku już będę Twoja? Że na wszystko Ci pozwolę? Chciałeś bezkarnie mnie uwodzić? I co? I nic, wielkie guwno, bo zapewniam Cię, że nic z tego. A teraz wybacz, mam dużo pracy.- odwróciłam się na pięcie i chciałam wyjść. Uniemożliwił mi to, łapiąc za rękę i ciągnąc z powrotem do siebie.
-Spróbujmy.- tylko tyle powiedział i wpił się w moje usta. Rozchylił je delikatnie językiem i wdarł się do środka. Ten pocałunek był zupełnie inny niż wczorajszy, dużo bardziej czuły, słodki. I te słowo "Spróbujmy". Niechętnie oderwałam się od niego i patrząc mu w oczy, zapytałam cicho:
-Czy to znaczy, że...- nie zacięłam się, po prostu dalsze słowa były zbyt oczywiste, a zarazem zbyt skomplikowane, żeby je wypowiadać.
-Tak, Dul. Bardzo mi się podobasz, więc dlaczego nie. Spróbujemy, a może połączy nas coś wyjątkowego. Jak nie, to trudno. Tylko... Czy Ty tego chcesz?- kiedy mówił, ciągle patrzył mi w oczy, a ja, szczerze mówiąc, unikałam jego wzroku.
-Nie wiem, czy jestem gotowa na związek.- wydukałam.
-Spójrz na mnie.- powiedział, łapiąc mnie za podbródek, żebym uniosła głowę.
-Nie Ucker, naprawdę nie. Jesteś moim szefem i nie wypada mi z Tobą być.- wykręcałam się jak tylko mogłam, a w rzeczywistości to był jedynie zwykły strach. Ale przed czym?
-Duluś... Tym się nie przejmuj, to nieważne. Zrozum, że tu chodzi jedynie o nasze uczucia. Mnie do Ciebie naprawdę bardzo ciągnie, ale jeśli Ty niczego do mnie nie czujesz, to trudno.- mówił delikatnym, słodkim głosem, wyraźnie smutniejąc na końcu.
-Nie, nie, nie, ja też coś do Ciebie czuję... Ale zrozum, że nie chcę popełnić błędu.- mówiłam spanikowana, a w oczach miałam już łzy.
-Jakiego błędu? Dulce, to przecież nie ślub, tylko niewinny związek.
-Tak, ale Ty jesteś okropnie bogaty i megaprzystojny, a ja? Ja nie mam nic, nie ma we mnie niczego wyjątkowego. Różnimy się, a taki związek nie przetrwa. A ja zdążę się naprawdę zakochać i będę cierpieć, a mam już tego dość. Nie chcę na razie chłopaka, chcę spokojnego życia.
-No dobrze, skarbie.- pocałował mnie czule w czoło. -Dam Ci czas na zastanowienie, tak?- powiedział delikatnym głosem, odsuwając się ode mnie, ale nie tracąc kontaktu wzrokowego.
-Dobrze. Nie jesteś na mnie zły?- zapytałam cicho, ostrożnie.
-Jasne, że nie. Wybór należy do Ciebie, a ja nie mogę na to wpłynąć.- jaki on wyrozumiały, kocham go za to. Kocham? Eh... Chyba za dużo powiedziane.
-Właściwie to trochę możesz.- powiedziałam podchodząc do niego ponętnie.
-Czy Ty coś sugerujesz?...
-Możliwe... No dobra, tak, chcę buziaka.
-Uuu, to mi się podoba.- stwierdził, obejmując mnie w talii, przyciągając do siebie i całując namiętnie. Kolejny raz mogłam zasmakować jego słodkich ust. Tym razem czułam się dużo swobodniej. Dlatego, że był to już mój trzeci pocałunek, czy po prostu oswoiłam się z jego dotykiem? Nie wiem, ale bardzo przyjemnie pieścił językiem moje podniebienie, kiedy nasze usta były wciąż złączone.
-Koniec tego dobrego, bo nigdy się od Ciebie nie odkleję i nie dam Ci szans na zastanowienie.- oderwał się od moich ust, nie wypuszczając mnie z uścisku.
-Zmusisz mnie?...- zapytałam, śmiejąc się.
-Może...- skradł mi jeszcze jednego buziaka w kącik ust, po czym odsunął się ode mnie. -A teraz zmykaj do pracy. Nie myśl, że będziesz miała jakieś fory.-powiedział żartobliwie i usiadł przy swoim biurku.
-Dobrze, szefie.- odpowiedziałam z uśmiechem, posłałam mu buziaka i wyszłam.
Reszta dnia minęła spokojnie... aż za bardzo, bo strasznie mi się dłużyło. Kiedy wreszcie skończyłam ogarniać te wszystkie papiery, weszłam do gabinetu Christophera, żeby je sprawdził i podpisał.
-Oo, cześć.- powiedział z uśmiechem na mój widok i wstał. -Wszystko już skończyłaś?- zapytał miękkim głosem.
-Mhm, musisz tylko to przejrzeć i podpisać.- odpowiedziałam, podając mu do ręki kartki.
-Dobra, to Ty sobie tu siadaj, a ja to szybko zrobię. Później pójdziemy na kolację i odwiozę Cię do domu, okej?
-Eee... No okej, niech będzie.- usiadłam na dużej, czarnej kanapie i czekałam aż skończy, przyglądając mu się.
Nie mogłam oderwać wzroku od jego pięknej, idealnej twarzy. Był bardzo skoncentrowany i nawet bardzo rzadko na mnie spoglądał. Ale to była okazja, żeby się nad tym wszystkim zastanowić. Chciałam tego związku? Jakie uczucia do niego żywiłam? A w ogóle były jakieś? Jest tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać- Zaryzykuję! Ale teraz muszę czekać, aż znów sam o tym wspomni, bo głupio mi samej zaczynać ten temat.
_________________________

Nie no ja jestem za dobra... Za często dodaję rozdziały, chociaż wcale tak dużo ich nie mam xD No ale niech Wam będzie, znajcie moje dobre serduszko :* 

4 komentarze:

  1. Ucker jest słodki<3 Dul ma się zgodzić!!! Czekam na następny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem jak zacząć jej ogólnie rozdział mi się podoba no jak mógłby mi się nie podobać skoro jest cudowny i nawet romantyczny Ucker pokazał swoją delikatną naturę :D. Między nimi jest chemia :P, dobrze że Dulce musi się zastanowić bo nie może okazać się tak bardzo łatwa że od razu na niego leci niech chłopak trochę pocierpi a później ma ją mieć !!!!!!!!!!!!. Jestem taka szczęśliwa że Ucker zrobił krok aby z nią być :). Czekam na kolacje oby wynikło z niej coś dobrego :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział po prostu super. Podobają mi się relacje Dulce i Uckera chciała bym aby byli razem pasują do siebie. Czekam z niecierpliwością na kolejny. :) :) ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ich po prostu kocham. <3 <3 czekam na kolejny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń